Toruńska przysługa dla Falubazu? Wrocław jedzie o być albo nie być
Po wielkich emocjach związanych z Drużynowym Pucharem Świata znowu zaczniemy pasjonować się zmaganiami w PGE Ekstralidze. Najbliższa seria spotkań w najlepszej lidze świata może nam odpowiedzieć na wiele istotnych pytań. W mojej ocenie, sytuacja się wykrystalizuje i dowiemy się, kto i o co będzie później walczyć. Gdyby nie jedna przełożona kolejka, ten obraz byłby jeszcze pełniejszy, ale i tak wiele ważnego się wydarzy. Będziemy dużo mądrzejsi.
[ad=rectangle]
Z wielu powodów bardzo ciekawe spotkanie odbędzie się we Wrocławiu, gdzie gospodarze podejmą KS Toruń. Mecz ważny dla obu ekip, ale w mojej ocenie także dla SPAR Falubazu Zielona Góra. O tym jednak później.
Ewentualna wygrana zbliży mocno ekipę Piotra Barona do fazy play-off. Nie będzie im jednak łatwo, bo na ten moment torunianie to ekipa, która chyba najlepiej radzi sobie na wyjazdach. Po zakończeniu rozgrywek, kiedy podliczymy punkty, może okazać się, że dla Sparty to było spotkanie o być albo nie być w czwórce. Zwycięstwo jest więc dla nich szalenie istotne.
Dopiero 22 lipca odbędzie się ostatni mecz w ramach tej kolejki. Pojadą w nim rzeszowianie i drużyna z Zielonej Góry. Falubaz teraz odpocznie, ale już za chwilę zacznie się dla nich poważny test, którym będzie jazda bez Jarosława Hampela. Nie ma sensu nikomu mówić, jak duże to osłabienie. Za komentarz niech posłuży fakt, że to w tej chwili drugi najskuteczniejszy żużel w PGE Ekstralidze. Poza tym, nie ma ciągle Patryka Dudka. Przed startem ligi na papierze Falubaz był bardzo mocny, a teraz wygląda to już zupełnie inaczej. Hampel to dla każdej drużyny gwarancja innej jakości. Jego zastąpienie to praktycznie mission impossible.
Falubaz był jeszcze niedawno pewniakiem do czwórki, ale teraz, przy tych problemach, realizacja tego celu może być znacznie trudniejsza i na koniec zostać uznana za duży sukces. Duży wpływ na sytuację zielonogórzan będzie mieć też to, co wydarzy się w najbliższej kolejce we Wrocławiu. Ten mecz będzie niezwykle istotny z punktu widzenia dalszej części rozgrywek.
Nie będzie Grand Prix na Narodowym, jeśli tor ma budować Ole Olsen
Źródło: Agencja TVN/x-new
Jeśli wrocławianie wygrają z KS Toruń, to w Zielonej Górze zacznie narastać presja. Sparta wie, o co jedzie i będzie chciała pokazać swoim kibicom, że tworzy się nie tylko nowy stadion, ale także drużyna, którą stać na coś więcej niż w poprzednich latach. Torunianie mogą zrobić zielonogórzanom naprawdę dużą przysługę, jeśli wygrają ten mecz. To spotkanie interesuje zatem wiele zespołów.
Ciekawie jest także w dolnej połowie tabeli. Od dna może mocno odbić się MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów. Oni na pewno nie zakładają innego scenariusza niż wygrana na własnym torze z Jaskółkami. Jestem wręcz przekonany, że interesuje ich w tym meczu pełna pula, a więc także punkt bonusowy. Ta drużyna może wtedy odzyskać równowagę. Moim zdaniem taki scenariusz się spełni, choć goście mocno się postawią. Uważam jednak, że mimo wszystko Stal będzie bić się w tym sezonie o utrzymanie z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Beniaminka czeka bardzo trudne zadanie (jedno z najtrudniejszych), bo jedzie z Fogo Unią. Dla nich każdy mecz na własnym torze będzie spotkaniem niezwykle ważnym i trudnym. Myślę jednak, że zdążyli się z tą myślą już oswoić. Mają już jedną porażkę przed własną publicznością, więc margines błędu praktycznie już nie istnieje.
Marian Maślanka