Problemy Darcy'ego Warda rozpoczęły się 17 sierpnia ubiegłego roku, kiedy to przed jedną z rund cyklu Grand Prix w Daugavpils w organizmie zawodnika wykryto alkohol. Kilka dni po tym zdarzeniu żużlowiec został zawieszony przez władze światowego żużla, zaś w lutym okazało się, że jego rozbrat z żużlem potrwa do 28 czerwca.
[ad=rectangle]
Dziesięciomiesięczne zawieszenie Warda powoli dobiega końca i już za kilkanaście dni Australijczyk wróci do ścigania. Kilka tygodni temu działacze KS Toruń pochwalili się podpisaniem listu intencyjnego z zawodnikiem, lecz kontrakt będzie mógł zostać sfinalizowany dopiero między 15 a 31 lipca, gdyż wtedy właśnie zostanie otwarte okienko transferowe. W praktyce oznacza to, że będzie on mógł wystąpić w pięciu meczach rundy zasadniczej PGE Ekstraligi oraz ewentualnych spotkaniach rundy play-off.
Powrót do toruńskiej drużyny wcale jednak nie oznacza, że Ward może być pewny miejsca w składzie. W obliczu dobrej postawy trójki obcokrajowców Aniołów, wszystko wskazuje na to, że powracający z zawieszenia żużlowiec będzie musiał cierpliwie czekać na swoją szansę. - Do tematu jego powrotu podchodzimy bardzo spokojnie. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Jest dla nas jakąś alternatywą, choćby nawet patrząc na to, jak ostatnie tygodnie układały się w światowym żużla. Mamy bowiem do czynienia z plagą kontuzji, której wysyp w ostatnich dniach jest naprawdę spory. Nie życzę nikomu kontuzji, zwłaszcza w moim zespole, ale żużel jest dyscypliną urazową, dlatego dobrze, że będziemy mieli jakieś zabezpieczenie w postaci obcokrajowca - powiedział Jacek Gajewski, menadżer torunian.
Jeszcze kilka tygodni temu w środowisku żużlowym spekulowało się, że Ward nie zdecyduje się na pozostanie w Toruniu, gdyż jego angaż spowoduje, że jeden z jego rodaków pójdzie w odstawkę i będzie musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. Stało się jednak inaczej, lecz nie jest to równoznaczne z tym, że dobrze spisujący się w tym sezonie Jason Doyle i Chris Holder stracą miejsce w drużynie.
Pierwszy z nich legitymuje się bowiem wysoką dziesiątą średnią biegopunktową równą 2,054 pkt. w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ligi. Były mistrz świata z 2012 roku w tym samym rankingu także wypada nieźle, zajmując 15 pozycję ze średnią na poziomie 2,00 pkt. Menadżera torunian czeka zatem ciężki orzech do zgryzienia, jednak pewne jest, że powrót Warda podniesie rywalizację w zespole Aniołów. - Darcy pojawi się u nas na treningach i dopiero wtedy zobaczymy, w jakiej jest dyspozycji. Na razie ciężko cokolwiek powiedzieć - zakończył Gajewski.