Środowisko żużlowe złoży się na karę dla Grega Hancocka? Watt: Jestem za

Greg Hancock zaatakował Nickiego Pedersena podczas meczu Elitserien pomiędzy Piraterną Motala a Dackarną Malilla. Wsparcie dla aktualnego mistrza świata przekazał Davey Watt.

Do niecodziennej sytuacji doszło w biegu numer piętnaście spotkania pomiędzy Piraterną Motala a Dackarną Malilla. Na wyjściu z łuku Nicki Pedersen doprowadził do upadku Grega Hancocka, który po chwili ruszył w stronę Duńczyka i sam postanowił wymierzyć mu sprawiedliwość.
[ad=rectangle]
Środoisko żużlowe murem stanęło za Amerykaninem. - Całe środowisko jest za nim, choć być może sytuacja wyglądała źle. Jednak zbyt często dochodzi do czegoś takiego w żużlu, że zawodnicy jadą lekkomyślnie i nic się nie dzieje. Greg Hancock jest najbardziej lubianą osobą w środowisku żużlowym i postanowił zakończyć taką sytuację - powiedział w rozmowie z "Aftonbladet" Davey Watt.

Watt jest zdania, iż w feralnym wyścigu Pedersen dopuścił się zbyt ostrego ataku i naraził Hancocka na kontuzję. - W tej sytuacji nie było zbyt wiele miejsca i nie było powodu, by obrać taki tor jazdy jak Nicki. Każdy z zawodników musi zdawać sobie sprawę, że inni znajdują się na torze. Każdy z żużlowców potrzebuje miejsca do jazdy. To co zrobił Nicki, jest nie do przyjęcia - dodał australijski żużlowiec.

Równocześnie Australijczyk popiera pomysł, by środowisko żużlowe zrzuciło się na ewentualną karę dla Hancocka. - Oczywiście, jestem za. Nie mogę zapłacić całej kary, ale jakąś jej część już jak najbardziej tak. Jeśli wielu zawodników pomogłoby Gregowi i oddało na ten cel po 100 koron, zebralibyśmy dużą kwotę. Myślę, że pomysł z pomocą dla Grega nie jest zły, choć może przesadził w tej akcji. Większe sankcje powinny spotkać tych, którzy jeżdżą brawurowo. Nie możemy tego zaakceptować. W tej sytuacji ewidentnie Gregowi nie zostawiono miejsca na prostej - podsumował "Daisy".

Zobacz incydent

Źródło artykułu: