- W Ekstralidze nie ma aż tak wielu spotkań, więc tak naprawdę każde jest istotne. Podobnie będzie w przypadku dzisiejszego meczu w Tarnowie. Mam jednak wrażenie, że teraz o większą stawkę jadą gospodarze. Ewentualna porażka Unii Leszno nie spowoduje nagle, że stracą miejsce w fazie play-off. Gdyby przegrali gospodarze, to to ich sytuacja będzie bardzo trudna - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski.
[ad=rectangle]
Tarnowianie zapowiadają, że zrobią wszystko, by w piątek zgarnąć pełną pulę i wygrać za trzy punkty. Zadanie jest jednak trudne, bo odrobić trzeba aż 14 punktów. - Wygrana za trzy bardzo przybliżyłaby gospodarze do play-off. Czy jest to do zrobienia? Moim zdaniem tak. Unia Tarnów jest u siebie bardzo mocna, ale każdy mecz jest inny. W ubiegłym roku też mieli wielki atut własnego toru, ale przytrafiły im się również trudne chwile. Dziś może być różnie. Możliwa jest naprawdę wysoka wygrana gospodarzy jak i minimalny sukces gości. Kluczowe będzie to, w którym momencie Byki dopasują się do toru. Ostatnie wspomnienia z Tarnowa mają świetne, ale wtedy ich rywal przeżywał olbrzymie problemy kadrowe. Zrozumienie toru odegra w tym spotkaniu kluczową rolą. Jeśli goście dobrze zaczną, to możemy mieć bardzo wyrównaną walkę do końca - wyjaśnia Cegielski.
Typuję wynik 49:41.