Michał Piosicki: Widziałem, że ta taśma idzie w górę

W niedzielę Łączyńscy-Carbon Start zremisował z łódzkim Orłem. Cenne punkty do dorobku gnieźnieńskiej drużyny dołożył Michał Piosicki.

Wychowanek leszczyńskiej Unii bardzo dobrze zainaugurował zawody. Michał Piosicki w biegu juniorskim popisał się ładnym manewrem na trasie, który pozwolił mu objąć prowadzenie. Następnie 19-latek pewnie pomknął po zwycięstwo. - Początek miałem dobry, ale ta trójka jak zwykle została wywalczona po trasie. Pewnie było to dzisiaj widać u mnie, że może i refleksowo wychodziłem bardzo dobrze, ale nie miałem dojazdu do łuku. Wszyscy mi uciekali. Może trochę przekombinowałem, muszę znaleźć przyczynę - przyznał tuż po zawodach.
[ad=rectangle]
Bardzo prawdopodobne, że rezultat młodzieżowca Łączyńscy-Carbon Startu byłby okazalszy, gdyby nie to, iż w wyścigu szóstym wjechał on w taśmę. Obok "Pieska" minimalnie poruszał się Borys Miturski, co zapewne trochę wybiło go z rytmu. - Może trochę mnie podpuścił, ale ja już widziałem, że ta taśma idzie w górę, jednak ostatecznie się nie udało. Troszkę zabrakło - dodał jeździec drużyny z pierwszej stolicy Polski.

Przed Michałem Piosickim bardzo pracowity tydzień. Prócz tego, że w czwartek wystartuje w eliminacjach MMPPK w Gnieźnie, to jeszcze weźmie udział w dwóch innych imprezach. - We wtorek jedziemy do Ostrowa, gdzie odbędą się Młodzieżowe Indywidualne Mistrzostwa Wielkopolski, natomiast w sobotę mam w Rawiczu finał Brązowego Kasku. Chciałbym zdobywać w wymienionych zawodach jak najwięcej trójek. Teraz pragnę się skupić na tych turniejach - zakończył.

[b]Start - Orzeł: Zmarnowana szansa gospodarzy

{"id":"","title":""}

[/b]

Źródło artykułu: