Falubaz zadowolony z Pieszczka. Junior kluczowy, by walczyć o medale?

Krystian Pieszczek przełamał się po fatalnym początku sezonu, ratując bonus Falubazu w Toruniu. - Teraz widać jak kluczowy dla wyniku w lidze jest dobrze punktujący junior - przyznaje Jacek Frątczak.

Zielonogórski klub sprowadził Krystiana Pieszczka przed startem sezonu, wiążąc z nim duże nadzieje. Pierwsza połowa rundy zasadniczej była jednak w jego wykonaniu dużym rozczarowaniem. Prawdziwe przełamanie gdańskiego wychowanka nastąpiło na dobrą sprawę na MotoArenie w Toruniu, gdzie w minioną niedzielę zdobył jedenaście punktów i dwa bonusy. - To tak naprawdę efekt ciężkiej pracy samego zawodnika. On od początku sezonu się starał, ale potrzebował pewnego impulsu, by uwierzyć w siebie. Jak widać, nastąpiło to w końcu w Toruniu. Mamy nadzieję graniczącą z pewnością, że jest to prawdziwy przełom w jego jeździe w tym sezonie. Powiedzmy sobie szczerze, to właśnie punkty zdobyte przez Krystiana uratowały nam w minioną niedzielę punkt bonusowy - przyznał Jacek Frątczak.
[ad=rectangle]
Zaskakująco dobry wynik młodzieżowca to także efekt zmian poczynionych we współpracy z klubem. By nabrać pewności siebie, Pieszczek startował częściej w zawodach z juniorami. - Przykład Krystiana pokazuje, że gdy młodzi zawodnicy mają jakiś problem, warto wysyłać ich na zawody niższej rangi, by tam mogli się objeździć, a dodatkowo dzięki zwycięstwom nabrać pewności siebie. W klubie wychodzimy z założenia, że metoda startowa to najlepszy sposób na rozwiązanie problemów i pokonanie słabości. Krystian odblokował się psychiczne, a wcześniej poukładał też swoje sprawy związane z zapleczem mechaników. Od paru tygodni wygląda to coraz lepiej i sytuacja w teamie Pieszczka jest stabilna - zaznaczył dyrektor sportowy SPAR-u Falubazu.

Zielonogórzanie nie ukrywają, że wiążą ze swoim juniorem spore nadzieje. Drużyna potrzebuje bowiem wsparcia formacji młodzieżowej, by osłabiona po stracie kontuzjowanego Jarosława Hampela walczyć o medale. - Ostatnie lata pokazują, że pozycje juniorskie są w Ekstralidze kluczowe. Wiemy na jakim poziomie może punktować Pieszczek i uważamy, że nie stoimy pod tym względem na straconej pozycji. Jak widać na przykładzie leszczynian czy gorzowian, dobrze punktujący młodzieżowiec jest gigantycznym handicapem dla drużyny. Nam tego dotychczas brakowało, ale teraz może się to zmienić. Mimo że w Toruniu dysponowaliśmy kadłubowym składem, dzięki znakomitemu juniorowi zrobiliśmy świetne widowisko i dobry wynik - podsumował Frątczak.

[b]Skrót meczu KS Toruń - SPAR Falubaz Zielona Góra

[/b]

Źródło artykułu: