Krystian Rempała w ostatnich dniach znajduje się w bardzo wysokiej dyspozycji. Formę 17-latka potwierdza chociażby rzeszowska runda Ligi juniorów. Rempała był w czwartek nie do zatrzymania, a zawody ukończył z kompletem punktów. - Przed zawodami okazało się, że motocykl, na którym miałem startować, popsuł się. Musiałem ścigać się na moim najlepszym sprzęcie. Okazał się bardzo dobry. Tor był fajnie przygotowany, odsypywał się i można było się przykleić. Miałem długą przerwę po szóstym wyścigu. Już myślałem, że pójdę do "Maka", bo byłem głodny - przyznał z uśmiechem zawodnik PGE Stali Rzeszów.
[ad=rectangle]
Pomimo bezbłędnej jazdy Rempały, gospodarze nie mieli w czwartek większych szans, by włączyć się do walki o zwycięstwo. To dlatego, że przystąpili do zawodów w dwuosobowym zestawieniu. Do Rzeszowa nie dotarł lider formacji juniorskiej - Artur Czaja. Rempała był wspomagany tylko przez Grzegorza Bassarę (6 punktów). Ostatecznie, podopieczni Janusza Ślączki ukończyli zmagania na trzeciej pozycji. - Z Arturem Czają byłoby nam zdecydowanie łatwiej. Powinien jechać. Wydaje mi się, że klubowi nie zależy na wynikach w imprezach młodzieżowych. W Tarnowie Artur też mógł wystąpić w ostatnim wyścigu i mogliśmy powalczyć o coś więcej. Ale odmówił, bo szkoda mu było sprzętu. Samemu nie da się wygrywać. Musi być jeszcze przynajmniej dwóch kolegów, którzy punktują - zaznaczył Rempała. Na półmetku Ligi Juniorów prowadzi Betard Sparta Wrocław z 23 "oczkami. Rzeszowianie są na drugiej pozycji, ale tracą do lidera aż 10,5 punktu.
Nareszcie dobiega końca przerwa od PGE Ekstraligi. W niedzielę na popularnym "Smoczyku" dojdzie do starcia miejscowej Fogo Unii Leszno z PGE Stalą Rzeszów. To ostatni obiekt ekstraligowy, na którym Rempała nie ścigał się jeszcze w meczu ligowym. Wystąpił tam jednak w towarzyskich zawodach. - Byłem w Lesznie na Turnieju Zaplecza Kadry Juniorów w tym roku. Myślę, że mamy dobre ustawienia na ten tor i powinniśmy powalczyć o dobry wynik - stwierdził 17-latek.
Po meczu w Lesznie zespół z Rzeszowa wróci na własny obiekt. Już w najbliższą środę Żurawie podejmą SPAR Falubaz Zielona Góra. Następnie do grodu Rzecha zawitają żużlowcy z Torunia, Grudziądza i Gorzowa. To te spotkania zadecydują o końcowym miejscu w tabeli drużyny, którą dowodzi Janusz Ślączka. Z pewnością istotne będą w tych starciach punkty juniorów. - Mamy teraz cztery mecze u siebie. Myślę, że dobrze się w nich zaprezentuję. Powinniśmy tutaj wszystko wygrać - zakończył z optymizmem Rempała.