Zielonogórzanie w niedzielę pokonali Betard Spartę Wrocław 50:40 i oprócz dwóch dużych punktów za zwycięstwo, na ich koncie pojawił się także bonus za lepszy bilans w dwumeczu. - Odjechaliśmy super spotkanie, cała siódemka zawodników dała z siebie sto procent i jestem naprawdę szczęśliwy, ze te punkty zostają w Zielonej Górze, bo są nam piekielnie potrzebne. W ogólnym rozrachunku każde oczko jest ważne w kwestii awansu do czwórki. Droga do tego jest jeszcze daleka, ale jakieś małe kroczki w tym kierunku czynimy - podsumował Piotr Protasiewicz.
[ad=rectangle]
W starciu z wrocławianami zadebiutował Darcy Ward. Australijczyk dla swojej nowej drużyny wywalczył 13 punktów i dwa bonusy, będąc obok kapitana SPAR Falubazu Zielona Góra najskuteczniejszym zawodnikiem w zespole. - Myślę, że gdyby nie nowy zawodnik, to nie cieszylibyśmy się ze zwycięstwa i trzech punktów. To strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi o moc, o jego potencjał. Nam bardzo potrzebny jest taki zawodnik i jako kapitan drużyny chciałbym trochę poprosić i zaapelować o sportowe podejście do tej sytuacji. Jeśli chcemy mieć wakacje w sierpniu i jechać na urlop lub walczyć o utrzymanie, to okej, ale ja jestem z krwi i kości sportowcem i marzy mi się walka o medale mojego SPAR-u Falubazu. Ten mecz potwierdził potencjał Warda i to, jak ważną postacią jest on dla naszego zespołu - ocenił "PePe".
Przy fali kontuzji w zielonogórskiej ekipie, zakontraktowanie dwukrotnego IMŚJ pozwala myśleć SPAR-owi Falubazowi o walce o najwyższe cele w bieżącym sezonie. - Nawet jakby przyjęcie w zespole było złe, to i tak bym tego nie powiedział. Nie czarujmy się, nie twórzmy ideologii. Darcy jest częścią SPAR-u Falubazu, jest naszym kolegą z drużyny. Potrzebujemy go. Wszyscy wiemy, że on dopiero zaczyna sezon, a jak jedzie, to wszyscy widzieli. To młody chłopak, który nie potrzebuje wielkiego rozjeżdżenia. Trenował, jeździł w Anglii, więc on z małym bólem wchodzi w sezon. Byłem przekonany, że będzie silnym punktem - powiedział 40-latek.
W niedzielę przy W69 po raz pierwszy od czasu kontuzji pojawił się Jarosław Hampel, który wspierał swoich klubowych kolegów. - Najlepiej byłoby, gdyby Jarek był z nami i się ścigał, ale taki jest niestety sport. W dużej mierze jedziemy też dla niego, by mu się wszystko goiło szybciej, a ważna jest psychika i by wrócił do nas najszybciej jak to tylko możliwe. Chciałbym, żeby skład cały czas był taki sam, w jakim zaczynaliśmy sezon. Niestety poukładało się inaczej i opcja Warda jest najlepsza - przyznał.
SPAR Falubaz nie będzie miał wiele czasu na odpoczynek. Już w środę Żółto-Biało-Zieloni zmierzą się w Rzeszowie z miejscową PGE Stalą. - Zachowuję spokój i pokorę, bo w sporcie to jest najważniejsze. To będzie nowe rozdanie, nowy mecz. Jedziemy na wyjazd, dawno tam nie jeździliśmy. PGE Stal też piekielnie potrzebuje punktów i nie spodziewam się łatwiejszego spotkania niż z Betardem Spartą - zakończył Piotr Protasiewicz.
Skrót meczu SPAR Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news