Stal Gorzów z jedną niewiadomą. Linus Sundstroem próbuje przekonać Chomskiego

Linus Sundstroem pokazał formę w szwedzkiej Allsvenskan, zdobywając piętnaście punktów i bonus. Trener Stanisław Chomski nie chce jednak po jednym gorszym meczu rezygnować z Tomasza Gapińskiego.

Wspomniany zawodnik powrócił w minioną niedzielę po długiej przerwie do składu gorzowskiej Stali. Występ medalisty tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Polski nie wypadł jednak udanie, gdyż w trzech biegach w Toruniu nie zdobył nawet punktu. Nie oznacza to jednak, że "Gapa" wróci od razu do roli rezerwowego.
[ad=rectangle]
- Nie powinno się po jednym meczu od razu wycofywać zawodnika, bo to na pewno nie buduje. Taka sytuacja nie wpływa dobrze na atmosferę, a także na stan psychiczny danego żużlowca, który ma przecież daną pracę do wykonania. Powiedziałem zarówno Gapińskiemu, jak i Piotrkowi Świderskiemu, że mają szansę, ale muszą potwierdzić to w moich oczach, przywożąc punkty. Są one niezwykle ważne w kontekście wyników naszego zespołu. Gdy któryś z liderów zawodzi, to jesteśmy na straconej pozycji, bo nie mamy drugiego doparowego, który by punkty nagonił. Jest to wyraźny problem Stali - zauważył Stanisław Chomski.

W awizowanym składzie na mecz w Lesznie znalazło się miejsce zarówno dla Tomasza Gapińskiego, jak i Piotra Świderskiego. Trener Chomski, pytany czy zwrócił uwagę na dobry występ Linusa Sundstroema w szwedzkiej Allsvenskan, odparł: - Zwróciłem, ale na tym poziomie rozgrywek Gapiński też punktuje bardzo dobrze. Warto docenić ten występ, ale trzeba pamiętać o tym, że to rozgrywki innego kalibru niż Ekstraliga. Nie ma tam wielu klasowych zawodników i dobra postawa w Allsvenskan wcale nie musi się przełożyć na punkty w naszej lidze. 

Nie oznacza to jednak, że Sundstroem nie ma definitywnie szans na występ z Fogo Unią Leszno. - Ostateczną decyzję podejmę po piątkowym treningu. Nie mówię wcale, że nie dokonamy jeszcze w porównaniu do awizowanego składu zmiany. Szanse Sundstroema byłyby jednak większe, gdyby mógł wraz z nami przygotowywać się do niedzielnego spotkania. Tak się jednak nie stanie, bo ma starty za granicą, a w sobotę jest rezerwowym w czasie Grand Prix - zaznaczył szkoleniowiec.

Wszystko wskazuje na to, że Gapiński i Świderski zachowają miejsce w składzie. Jeśli jednak druga linia nie sprawdzi się także w Lesznie, powrót do składu Sundstroema stanie się przesądzony. Patrząc na statystyki, Szwed ma piątą średnią biegową w zespole (1,379), górując w tym względzie nad dwoma polskimi zawodnikami.

Źródło artykułu: