Daniel Kaczmarek (Speedway Wanda Instal Kraków): Liczyłem na więcej. Szkoda przede wszystkim defektu, bo uszkodzeniu uległ motocykl, na którym byłem już dobrze spasowany. W drugiej połowie zawodów musieliśmy zmienić motocykl, szukać ustawień, do tego ja trochę się pogubiłem, jeśli chodzi o wybór ścieżek i widać, że końcówka była u mnie gorsza. Szliśmy w dobrą stronę, ale zerwał się łańcuch, uszkodził sprzęgło i nic nie mogliśmy zrobić.
[ad=rectangle]
Oskar Bober (Motor Lublin): Zdobyłem 10 punktów, ale moja jazda była nierówna. Było zwycięstwo, jakieś "dwójki" i "jedynki". Jeździłem tutaj drugi raz i oceniam swój występ jako średni. Przy okazji chciałbym podziękować mojemu głównemu sponsorowi, panu Mirkowi za pomoc, jaką od niego otrzymuję oraz panu Arkadiuszowi. Bez sponsorów oraz mojego wkładu byłoby ciężko. Druga liga nie rozpieszcza. Niedługo mamy play-offy i mam nadzieję, że pojedziemy w nich i powalczymy o jak najwyższe cele.
Ireneusz Kwieciński (trener KSM-u Krosno): Trudno powiedzieć cokolwiek o zawodnikach w takim turnieju, w którym duża liczba wyścigów nie jest w pełni obsadzona. Zawodnicy odpuszczają biegi, albo to tak wygląda. Nie do każdego się dobrze przyłożą, dla niektórych to jest za dużo jazdy w takich warunkach. Rozgrywki MDMP to w ogóle nie są takie rozgrywki jak kiedyś. Nie każdy podchodzi do nich tak, jak Rybnik z racji tego, że kluby nie mają wychowanków i jest to, brzydko mówiąc, zbieranina tylko po to, żeby spełnić wymóg regulaminowy i nie zapłacić kary. Jest to przede wszystkim okazja dla niedoświadczonych zawodników, żeby sobie pojeździli.
Jan Grabowski (trener ŻKS-u ROW Rybnik): Wygraliśmy, jesteśmy coraz bliżej finału. Wystarczy, że w Krośnie zajmiemy drugie miejsce, ale trzeba o nie jeszcze wywalczyć. Na razie myślimy tylko o tym, żeby dostać się do finału i to jest nasz jedyny cel.