- Spodziewam się w Lesznie wyrównanego meczu. SPAR Falubaz będzie bardzo zdeterminowany, żeby odnieść sukces. Fogo Unia chce natomiast przypieczętować zwycięstwo w rundzie zasadniczej i na pewno dadzą z siebie maksimum. Jadą bez Pedersena, ale jest atut własnego toru. Poza tym, jest wartościowy zmiennik Tobiasz Musielak, który przecież dorastał na tym obiekcie. Do tego dochodzi Piotr Pawlicki, który jest w kapitalnej formie, a także jego brat, wracający do takiego poziomu. Na własnym torze ważne punkty powinni zdobyć także Sajfutdinow i Zengota. Gospodarze mają też lepszych juniorów od Falubazu - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
[ad=rectangle]
Były prezes gorzowskiej Stali uważa, że gospodarzom nie zabraknie w piątek mobilizacji. - W Lesznie są myślący ludzie. Wspominałem już wcześniej o wypowiedzi trenera Cieślaka, który pracował w Falubazie, ale odszedł przedwcześnie. Leszno strzeli sobie w stopę, jeśli odpuści ten mecz. Zielonogórzanie mogą się rozkręcić i stworzyć kłopot w play-off, nawet Bykom. Działacze i sztab szkoleniowy tego klubu na pewno zdają sobie sprawę, że z każdym innym rywalem będzie później łatwiej niż z Falubazem - twierdzi Komarnicki.
Typuję wynik 47:43.