- Najważniejsze, że udało nam się stworzyć widowisko, jakiego w tym roku na naszym stadionie jeszcze nie było. Wynik nie był aż tak istotny. Jeśli ktoś był w niedzielę pierwszy raz na żużlu, to z całą pewnością pomyślał, że to bardzo widowiskowa dyscyplina. Nie było ani jednego nudnego biegu z jazdą gęsiego. Za każdym razem coś się działo. Zawodnicy potrafili przesuwać się z czwartego miejsca na pierwsze i odwrotnie. To o czymś świadczy. Wielkie widowisko i emocje. Gdyby telewizja to pokazywała, to ludzie nie odchodziliby od odbiorników. Na stadionie było wiele osób, które oglądały rywalizację na stojąco - podsumował niedzielne spotkanie w Łodzi Witold Skrzydlewski.
[ad=rectangle]
Łodzianie nie byli faworytem rywalizacji z ostrowianami, ale prezes Orła od początku wierzył w niespodziankę. - Pycha pana prezesa Wodniczka go zgubiła. Zadzwonił do mnie i powiedział, że gdyby był czasowo dysponowany, to wyjechałby ze mną ścigać się na motorze i by mnie pokonał, a jego drużyna ma w stu procentach pewne zwycięstwo w meczu z nami. Zresztą, nikt na nas nie stawiał. Nawet eksperci SportoweFakty.pl zgodnie stawiali, że przegramy. Ja czułem wewnątrz, że możemy jednak ten mecz wygrać - podkreślił Skrzydlewski.
Prezes Orła dodał również, że wygrana nad zespołem z Ostrowa ma dla niego szczególne znaczenie. - Byłbym nieuczciwy wobec czytelników, gdybym powiedział, że się nie cieszę. Od samej wygranej cieszy mnie jednak bardziej fakt, że utarłem nosa przemądrzałemu gościowi, który z góry nas skazał na pożarcie. To może sprawić, że ten pan nabierze trochę pokory wobec siebie - wyjaśnił Skrzydlewski.
Szef łódzkiego klubu spodziewa się również ciekawej rywalizacji w fazie play-off. W jego ocenie awans do PGE Ekstraligi wywalczy ŻKS ROW Rybnik. - Moim zdaniem ostrowianie powinni pójść za radą i słowami pana Cieślaka. Nie jestem przekonany, czy powinni próbować awansować. Murowanym faworytem jest dla mnie zresztą Rybnik. Wszystko zależy też od postawy Daugavpils, a dokładniej od tego, czy Łotysze zaczną odpuszczać mecze. Zespół z Ostrowa widzę bardziej w barażach niż na pierwszej pozycji - dodał na zakończenie Skrzydlewski.
Przecież cały czas mieliście szansę na 1m. czyli 1/2 Brydzią teoretycznie najsłabszym zespołem w PO. Teraz już mecze Ostrovi b Czytaj całość
Ten się śmieje kto się śmieje ostatni :)