Fogo Unia w play-offach to wyrok. "Mogą nie mieć godnego rywala"
Ostatnia kolejka PGE Ekstraligi odpowie na pytanie, które drużyny spotkają się ze sobą w fazie play-off. Z pewnością nikt nie ma ochoty rywalizować z Fogo Unią Leszno.
W rundzie zasadniczej w rywalizacji z Fogo Unią najlepiej poradziła sobie Betard Sparta Wrocław, która pokonała wysoko Byki na własnym torze. W play-offach wrocławianie nie będą jednak startować na własnym obiekcie. - Inna sprawa, że drugi tak słaby mecz Fogo Unii się raczej nie przytrafi. Tam miał przecież miejsce koszmary wypadek Emila Sajfutdinowa z Piotrem Pawlickim. To przełożyło się mocno na późniejsze wydarzenia. Wrocławianie będą teraz na torze w Częstochowie, który bardzo dobrze znają Nicki Pedersen i wspomniany wcześniej Sajfutdinow. Startowali w barwach Włókniarza i nie mieliby tam żadnego problemu ze zdobywaniem punktów. Nie widzę zespołu, który jest w stanie przeciwstawić się zdecydowanie Bykom - wyjaśnia Kryjom.
Nasz rozmówca uważa, że najmniej szczęścia będą mieć wrocławianie i to właśnie oni pojadą z Fogo Unią w play-off. - Wszystko zależy tak naprawdę od meczu KS Toruń - Unia Tarnów. Gospodarze muszą zdobyć 51 punktów. Tarnowianie nie lubią Motoareny. Wiem, że są w dobrej formie, ale uważam, że torunianie sobie poradzą i przekroczą ten próg. Wtedy będziemy mieć półfinał Leszno - Wrocław i zespół Adama Skórnickiego będzie zdecydowanym faworytem. Wrocławianie też mają atuty w Częstochowie, bo tor znają dobrze Woffinden, Jepsen Jensen i Drabik, ale to i tak może być za mało w dwumeczu - dodaje na zakończenie Kryjom.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>