W piątek "PePe" z nie do końca wyleczoną kontuzją obojczyka wystąpił w spotkaniu w Lesznie. Już w pierwszym wyścigu tego meczu Piotr Protasiewicz wylądował na torze, lecz kontynuował zawody. W czterech kolejnych gonitwach kapitan SPAR Falubazu Zielona Góra wywalczył sześć punktów. 40-latek nie był już w stanie rywalizować w biegu nominowanym, gdzie został zmieniony przez kolegę z drużyny.
[ad=rectangle]
Protasiewiczowi w wyniku wypadku odnowiła się kontuzja. Wychowanek zielonogórskiego klubu rozpoczął kolejną rehabilitację. Nie jest wykluczone, że "PePe" wesprze ekipę z Winnego Grodu w niedzielnym meczu przeciwko MRGARDEN GKM-owi Grudziądz.
- Będziemy czekać do końca. Tę decyzję będzie musiał podjąć Piotr. Okazało się, że po wypadku w Lesznie z Protasiewiczem nie jest najgorzej. Piotr przechodzi rehabilitację u doktora Zapotocznego. Zawodnik sam podejmie decyzję, bo do wszystkiego dochodzi sfera psychiki, czy ryzykować na ostatni mecz, bo w razie kolejnego upadku, mogłoby się skończyć poważnym urazem, który mógłby pozbawić go jazdy na dłużej - skomentował Sławomir Dudek.
Życzę zdrowia i słusznej decyzji.