Wstrząśnienie mózgu Kenniego Larsena. "Nie ma żadnych złamań"

Kenni Larsen uczestniczył we wtorek w groźnie wyglądającym karambolu podczas meczu szwedzkiej Elitserien. Duńczyk doznał wstrząśnienia mózgu, ale nie licząc tego jest tylko poobijany.

Do upadku Kenni Larsen doszło podczas ligowego meczu pomiędzy Piraterną Motala a Smederną Eskilstuna. W czasie szóstego biegu Duńczyk nie zdołał minąć upadającego Adriana Miedzińskiego, przez co przeleciał przez kierownicę i uderzył o tor.
[ad=rectangle]  
"Miedziak" po kilku chwilach o własnych siłach podniósł się z toru i wrócił do parku maszyn. Niestety gorzej sytuacja wyglądała z Duńczykiem. Na owal wyjechał ambulans, z którego wyciągnięto nosze. Larsen trafił do karetki, która zabrała go do parkingu.

Przeprowadzone później badania medycznie nie wykazały jednak u zawodnika PGE Stali poważnego urazu. Doznał on wstrząśnienia mózgu i jest poobijany. - Nie doszło tam na szczęście do niczego poważniejszego. Ważne, że Kenni nie ma żadnych złamań - przyznał prezes rzeszowskiego klubu, Andrzej Łabudzki.

Larsen pojawi się jeszcze w tym sezonie w składzie PGE Stali. Rzeszowianie, którzy zajęli siódme miejsce w rundzie zasadniczej, przystąpią bowiem do barażu o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Mecze te zaplanowano na 4 i 11 października.

Komentarze (19)
avatar
xerox
27.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Pełną paką" to jesteście w Nice PLŻ.Jeśli pełną paką rozumiecie skład bez Grega i Petera.Szkoda derbów;a miało być tak wspaniale... 
avatar
Łazik1
26.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kenni twardy gość, podobnie jak Pająk. Chłopaki w tym roku mega robotę odwalili w Rzeszowie. Musimy pełną paką być gotowi do baraży. 
avatar
yes
26.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pozbiera się. Jednak ucierpiał - nie pozostaje to bez negatywnego wpływu na zawodnika. 
avatar
sympatyk żu-żla
26.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Larsen pozbiera się do pierwszych meczy barażowych czasu troszkę jest, 
avatar
janusz antoni z Poznania
26.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Całe szczęście, Kenni niczemu nie winien, a byłby strasznie poszkodowany.Miedziński nawet nie zainteresował się stanem zdrowia Duna, nieładnie, brak klasy, nurek.