Tor był o niebo lepszy - II turniej Lotto Poznań Speedway Cup (wypowiedzi)

Triumfem Kamila Pulczyńskiego zakończył się niedzielny turniej w Poznaniu. - Ten tor w porównaniu do pierwszej edycji był o niebo lepszy - powiedział tuż po zawodach wychowanek toruńskiego klubu.

Arkadiusz Ładziński (prezes PSŻ Poznań): Cieszę się, że się wszystko udało, że odjechaliśmy dwadzieścia biegów. Tor prawie wytrzymał, oczywiście jest jeszcze przy nim trochę pracy, ale im będzie więcej jazdy, tym lepiej. Myślę, że więcej powiedzą zawodnicy, bo to oni jeździli. Ja jestem pełen podziwu. Cieszę się, iż Daniel (Pytel - przyp. red.) jest cały i zdrowy, ponieważ to jest najważniejsze. "Crash" był naprawdę potężny, widziałem go tylko na telefonie.
[ad=rectangle]
Kamil Pulczyński (I miejsce): Cieszę się, że wygrałem ten turniej. Tym bardziej, że niedawno wróciłem po kontuzji. Wielki szacunek dla prezesa i organizatorów za to, iż zrobili taki tor, jaki zrobili. Nie uczestniczyłem w poprzednich zawodach, ale oglądałem i widziałem jaka była nawierzchnia. Ten tor w porównaniu do pierwszej edycji turnieju był o niebo lepszy. Oby tak dalej rozwijał się poznański żużel. Życzę Poznaniowi jak najlepiej.

Damian Adamczak (II miejsce): Ja przede wszystkim bardzo dziękuję za zaproszenie. Mam dodatkową jazdę, bo my sezon już skończyliśmy. Brakuje mi jej, więc fajnie, że mogłem pojeździć. Nie byłem na ostatnim turnieju, ale słyszałem, że był bardzo ciężki. Wydaje mi się, iż na pewno jest lepiej. Za dużo nie mogę powiedzieć o tym torze, bo też jeszcze mam problemy na takich trudniejszych nawierzchniach - jeśli dojechałem cały i zdrowy, to zły nie był. Jeżeli otrzymam kolejne zaproszenie od organizatorów, to na pewno przyjadę, bo było fajnie.

- Jeśli dojechałem cały i zdrowy, to tor zły nie był - powiedział Damian Adamczak
- Jeśli dojechałem cały i zdrowy, to tor zły nie był - powiedział Damian Adamczak

Daniel Pytel (III miejsce): Ja w przeciwieństwie do chłopaków jechałem w poprzednich zawodach. Mogę powiedzieć, że naprawdę duża praca została wykonana, czułem ją na torze. Mimo że ta nawierzchnia była dziś wymagająca, nie była perfekcyjna, powiedzmy kolokwialnie stół. Było dużo, dużo lepiej niż poprzednio. Tor był bardziej związany. Mimo tego, że małe koleinki się robiły, to myślę, iż groźne sytuacje były spowodowane bardziej błędami zawodników niż torem. Jak jesteśmy tutaj przykładem, można było dzisiaj trzymać gaz i jechać spokojnie, swobodnie i przede wszystkim bezpiecznie. Na szczęście odjechaliśmy zawody prawie cało i bez kontuzji. Nie wiemy jaki jest stan zdrowia kolegi, który opuścił tor w karetce (Tobias Venstad Thomsen - przyp. red.), ale miejmy nadzieję, że będzie w porządku. Na pewno wszystko idzie ku lepszemu. Oby te sprawy toczyły się nadal w tę stronę, w którą się toczą. Widać naprawdę duże zaangażowanie i wkład pracy w to wszystko. Chciałbym serdecznie podziękować organizatorom, panu prezesowi i tym, którzy od świtu do nocy robią wszystko, aby tutaj było jak najlepiej, żeby ten żużel się rozwijał i zagościł w Poznaniu na dobre.

Źródło artykułu: