Długo zwlekano z ostateczną decyzją o przełożeniu meczu w Ostrowie, bo tor był naprawdę dobrze przygotowany i choć przyjął sporo deszczu, to nie wyglądał najgorzej. Sędzia Wojciech Grodzki po konsultacji z żużlowcami, podjął decyzję o przełożeniu spotkania. - Staraliśmy się, żeby ten mecz odbył się w niedzielę. Warunki torowe nie były jednak najlepsze. Nawierzchnia z każdą minutą stawała się trudniejsza. Prognozy meteorologiczne dla Ostrowa na kolejne godziny przewidywały też ciągłe opady, więc nie było szans, żeby odjechać to spotkanie. Dla jednych i drugich był to bardzo ważny mecz. Dużo się mówi o bezpieczeństwie zawodników, stąd też chyba jedyna słuszna decyzja, jaką można było podjąć. Szkoda, że tak się stało, ale na warunki pogodowe nie mamy wpływu - powiedział Damian Baliński.
Półfinał play-off Nice PLŻ to zbyt ważny mecz dla obu ekip, by rozgrywać go w ekstremalnych warunkach. Zdecydowanie lepiej, by walka o finał rozstrzygnęła się na normalnym torze. - Myślę, że przełożenie meczu na piątek będzie korzystne dla wszystkich, zarówno dla zawodników, ale i kibiców. Pogoda nie była zachęcająca, żeby kibice przyszli na stadion. Jeżeli w piątek będzie lepsza pogoda, z pewnością publiczności będzie więcej. Ten mecz jest istotny dla obu ekip i lepiej, żeby odbył się w normalnych warunkach, a nie tylko o wszystkim decydował start, pierwszy wiraż i jazda gęsiego. Myślę, że w piątek będą dużo lepsze warunki i ściganie będzie godne półfinału play-off - dodał Baliński.
Faworytem do awansu do finału Nice PLŻ wydają się być rybniczanie. Damian Baliński jednak szanse obu drużyn ocenia po równo. - Myślę, że póki nie rozstrzygnie się to na torze, szanse obu ekip są 50 na 50. Nie wiemy, co się wydarzy na torze. Jedna i druga drużyna są zmoblizowane. Ostrów ma bardzo dobry zespół i absolutnie nikt tego nie podważa. My również staranie podchodzimy do tego pojedynku. Myślę, że szanse są wyrównane - zakończył nasz rozmówca.