Wojciech Jankowski o MIM Nice PLŻ: Myślę, że nie ma sensu skreślać tej idei

W minioną sobotę na gnieźnieńskim owalu odbyły się Międzynarodowe Indywidualne Mistrzostwa Nice Polskiej Ligi Żużlowej O Koronę Bolesława Chrobrego. - Myślę, że nie ma sensu skreślać tej idei - przyznał Wojciech Jankowski, przedstawiciel firmy Nice.

Turniej dostarczył zgromadzonym widzom wielu emocji. W niektórych biegach działo się naprawdę sporo. Ozdobą rywalizacji były kapitalne szarże w wykonaniu Patryka Dudka. "Duzers", pomimo wyśmienitej jazdy, nie zdołał ponownie zasiąść na królewskim tronie, jednak pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Inni zawodnicy również prezentowali się nieźle. - Myślę, że to były całkiem interesujące zawody z wieloma mijankami na torze, co dla wielu było zaskoczeniem. Uważam, iż mimo wszystko końcowe rozstrzygnięcie jest niespodzianką. Być może była troszkę zbyt mała frekwencja - powiedział tuż po zmaganiach Wojciech Jankowski, przedstawiciel Nice Polska.

W sobotę na gnieźnieńskim stadionie zebrało się około czterech tysięcy kibiców. Organizatorzy spodziewali się jednak nieco większego zainteresowania imprezą ze strony fanów. - W tej chwili trudno mi oszacować jaka była frekwencja, musiałbym porozmawiać w klubie. Ludzie, którzy zdecydowali się przyjść na stadion, zobaczyli ciekawe zawody. Ci, którzy włączyli TVP Sport, także obejrzeli ciekawą rywalizację. Zawody jak najbardziej należy ocenić pozytywnie. Turniej rodził się w bólach. Myślę, że nie ma sensu skreślać tej idei mistrzostw ligi - dodał.

Należy wspomnieć, że na potrzeby turnieju nie powstał specjalny regulamin, przez co do rywalizacji nie przystąpili reprezentanci wszystkich klubów Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Włodarze MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii oraz ŻKS ROW Rybnik (za wyjątkiem Sebastiana Ułamka) nie wyrazili zgody na udział swoich zawodników w tejże imprezie. - Próbowaliśmy zorganizować te zawody bez regulaminowego przymusu startu. Prawie się to udało, z wyjątkiem dwóch zakazów - klubów z Ostrowa Wielkopolskiego oraz Rybnika. Pewnie właśnie tego brakowało do pełni szczęścia - stwierdził Jankowski.

Na koniec postanowiliśmy zapytać reprezentanta marki Nice o dalsze plany związane z Międzynarodowymi Indywidualnymi Mistrzostwami Nice Polskiej Ligi Żużlowej. - Trzeba usiąść spokojnie zimą i zastanowić się, podsumować, zobaczyć jakie były problemy, jak je można rozwiązać. Nie chcę składać żadnych deklaracji, bo Nice Polska Liga Żużlowa to jest zdecydowanie szerszy projekt niż się wielu osobom wydaje. Mamy naprawdę fantastycznego partnera w postaci Telewizji Polskiej i musimy się wzajemnie szanować. To jest wielka szansa na olbrzymią promocję, popularyzację sportu żużlowego, osiągnięcie zasięgów, które w wielu przypadkach są niemożliwe do zrealizowania. Dysponujemy nadawcą telewizyjnym, który jest obecny w niemalże każdym gospodarstwie domowym wyposażonym w odbiornik. Na głębsze podsumowanie przyjdzie pora zimą. Dzisiaj imprezę należy ocenić pozytywnie - zakończył.

Trwa sprzedaż biletów na finał SEC w Ostrowie Wlkp. - KLIKNIJ TUTAJ i przejdź na stronę sprzedażową!

Komentarze (3)
avatar
gacek
11.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Według mnie to dobra incjatywa ,ktora jednak musi byc dopracowana i sprecyzowana i jak mowi nazwa dotyczyc zawodnikow występujących w Nice lidze,a nie byc spędem kto chce to jedzie.......mysle Czytaj całość
avatar
AMBROS
11.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oczywiście że idea, pomysł rozegrania zawodów o Międzynarodowe Indywidualne Mistrzostwa Nice Polskiej Ligi Żużlowej jest jak najbardziej sluszna.
Tylko wszystko musi mieć "ręce i nogi"
Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
11.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każda promocja żużla oraz idea Pewnej wartości zawodów którą nazwą są rozgrywane jest słuszna,