Zwycięstwo w pierwszym meczu półfinałowym Nice PLŻ drużyny MDM Komputery ŻKS Ostrovia nie jest niespodzianką. Zaskoczeniem są jego rozmiary. Przewaga 18 punktów, wypracowana w końcówce piątkowego spotkania stawia ostrowian przed szansą na finał. - My nic nie musimy, my tylko możemy awansować do finału. Mamy więc luz i zaliczkę 18 punktów. To zespół z Rybnika w niedzielę może być zdenerwowany. Za dużo czasu na jakieś pomysły i zmiany nie pozostało im. Mamy szanse na finał. Ona jest naprawdę ogromna i trzeba ją wykorzystać. Nie możemy się jednak rozluźnić po tym zwycięstwie 54:36. Nie popadamy w hurraoptymizm i nie zapeszamy. Jedziemy walczyć do Rybnika i każdy z nas zostawi na tym torze trochę siebie. Mam nadzieję, że będzie dobrze - powiedział Michał Szczepaniak.
W pierwszym meczu w Rybniku ostrowski zespół przegrał aż 30:60, ale startował wówczas m.in. bez Mikkela Michelsena, który miał kolizję terminów. Teraz Duńczyk to jeden z solidniejszych punktów ekipy Marka Cieślaka. - Myślę, że 18 punktów to jest dobra przewaga przed rewanżem. Musimy być jednak bardzo skupieni, bo w niedzielę czeka nas ciężki mecz. Rybnik jest bardzo mocny na swoim torze. To my jednak jedziemy tam z dobrą zaliczką. W niedzielę wszystko się może zdarzyć, ale jestem dobrej myśli i wierzę, że obronimy przewagę. W sezonie zasadniczym przegraliśmy 30:60, ale nie jechaliśmy tam w pełnym składzie. Zabrakło wówczas mnie i Mateusza Borowicza. Teraz jedziemy w optymalnym zestawieniu i wierzę, że damy radę - powiedział 21-letni Duńczyk.
MDM Komputery ŻKS Ostrovia ma prawdziwego lidera w osobie Rune Holty. -Osiemnaście punktów to zawsze lepiej niż nic. Mamy naprawdę duże szanse na awans do finału. Rybnicki tor jest wyjątkowo specyficzny, ale dostaliśmy już srogą lekcję w rundzie zasadniczej. Wyciągnęliśmy z niej wnioski i będziemy lepiej przygotowani. Wiemy już, czego możemy się spodziewać. Jestem przekonany, że osiągniemy lepszy rezultat niż ostatnio - dodał Norweg z polskim paszportem.