Po ostatnim transferze Krzysztofa Jabłońskiego, Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk wydaje się być drużyną kompletną. W zespole znad morza przed finałami o ostatnie miejsce w składzie powalczą Eduard Krcmar i Łukasz Sówka, którego nazwisko zostało awizowane w środę. - Właśnie pomiędzy tą dwójką wybiorę - powiedział Grzegorz Dzikowski.
Języczkiem u wagi może być postawa juniorów. Do składu wrócił Patryk Beśko, który wcześniej leczył uraz. - Wciąż dawała mi się we znaki kontuzja, ale jestem optymistą przed meczem w Pile. Tam wszystko będzie dobrze. Czeka nas ciężkie spotkanie. Mam nadzieję, że wynik będzie bliski remisu, albo nawet wygramy i w rewanżu będzie łatwiej. Duży wpływ na postawę naszego zespołu ma Krzysztof Jabłoński - powiedział Beśko.
W ostatnim spotkaniu z dobrej strony pokazał się Dominik Kossakowski, który potrafił też skutecznie walczyć z seniorami KSM-u Krosno, potwierdzając zwyżkę formy. - Czuję się pewniej i to jest najważniejsze. Dzięki temu łatwiej mi się jedzie. Mam prędkość w motocyklu i jak to wszystko się połączy, wychodzi fajna jazda - stwierdził 18-latek, który do Piły jedzie po zwycięstwo, a nie tylko o jak najlepszy wynik. - Mamy szansę na wygraną. Ostatnio zrobiłem dobry wynik w Pile i to podniosło mnie na duchu. Jestem bardziej obeznany z torem i wiem jak tam jechać - ocenił.
Grzegorz Dzikowski w starciu z KSM-em nie dał jednak pojechać Kossakowskiemu w biegach nominowanych. - Przyjdzie czas, że on będzie jechał 5 i 6 razy. Spokojnie, nie od razu Kraków zbudowano. Zaczyna być pewnym punktem drużyny i nie jest powiedziane, że nie pojedzie więcej w rundzie finałowej - skomentował szkoleniowiec.
Gdańszczanie zgodnie podkreślają, że mimo iż u siebie na torze czują się bardzo dobrze, wygraną w dwumeczu chcą sobie zapewnić już w Pile. Pierwsze spotkanie w Wielkopolsce zakończyło się jednak wyraźnym zwycięstwem Polonii. - Po tym jak przegraliśmy możemy wyciągnąć odpowiednie wnioski. Jedziemy wygrać - zakończył Dzikowski.