Afera w Ostrowie Wielkopolskim. GKSŻ czeka na pismo od Ostrovii

Prezesi ostrowskiego klubu twierdzą, że Marek Cieślak w trakcie spotkania z Lokomotivem Daugavpils był pod wpływem alkoholu. Co na to GKSŻ?

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

Po meczu w Ostrowie Wielkopolskim miała miejsce wielka afera. Prezesi miejscowego klubu wezwali na stadion policję, by ta zbadała alkomatem trenera Marka Cieślaka. Wynik tego badania nie jest jeszcze oficjalnie znany. Wszystkim wydarzeniom przyglądał się członek GKSŻ Zbigniew Fiałkowski.

- Na razie jest to tylko sprawa medialna. Do GKSŻ musi wpłynąć jakiekolwiek pismo ze strony ostrowskiego klubu. Wtedy będziemy mogli pochylić się nad tym tematem - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Zbigniew Fiałkowski.

Sprawy jak na razie nie chce komentować prezes MDM Komputery ŻKS Ostrovii Mirosław Wodniczak. Szef klubu z Ostrowa zapewnił nas, że zabierze głos w tym temacie w poniedziałek. Jak nieoficjalnie wiemy działacze muszą najpierw wystąpić do policji o udostępnienie wyniku badania alkomatem, które miało miejsce po zakończeniu spotkania z Lokomotivem Daugavpils.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×