- Przyjęłam to wszystko z ogromnym smutkiem. Wszyscy oczekiwaliśmy wielkiego święta, a stało się inaczej. Jako gospodarz miasta jestem tym bardzo rozczarowana. Nie o taką promocję dla Ostrowa przecież chodzi. Te wydarzenia nie miały prawa mieć miejsca - powiedziała o tym, co stało się w ostrowskim parku maszyn Beata Klimek, prezydent Ostrowa Wielkopolskiego.
Przypomnijmy, że cała awantura rozpoczęła się od oskarżeń prezesów Ostrovii, którzy zarzucili trenerowi Markowi Cieślakowi, że ten w trakcie meczu znajdował się pod wpływem alkoholu. - Postawę przede wszystkim trenera uważam za skrajnie nieprofesjonalną. Takie samo w mojej ocenie było jednak zachowanie władz klubu. To naprawdę nie miało prawa się wydarzyć - wyjaśniła Beata Klimek.
Prezydent Ostrowa Wielkopolskiego tłumaczy również, że pojawiła się w niedzielę w parku maszyn, ponieważ chciała pogratulować zawodnikom wyniku, który osiągnęli w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej. - Jechali naprawdę bardzo dobrze. Drugie miejsce to świetny wynik. Zaszli daleko i nikt się tego nie spodziewał. Zaskoczeniem była już wygrana z Rybnikiem. Ostrowski żużel miał naprawdę fantastyczny czas. Udało się zorganizować na świetnym poziomie turniej SEC. W doskonałej atmosferze odbywało się później wspólne kibicowanie na rynku. Awans był w naszym zasięgu i mogliśmy wszyscy się z tego bardzo cieszyć - podkreśliła Beata Klimek.
Prezydent Ostrowa nie chce teraz mówić o przyszłości żużla. Beata Klimek apeluje również do kibiców, by ci nie opuszczali drużyny podczas spotkań barażowych z PGE Stalą Rzeszów. - Byłam w niedzielę na spotkaniu z Lokomotivem, by złożyć zawodnikom gratulacje za zajęcie drugiego miejsca. Teraz wybiorę się na mecz barażowy, bo kibicem się po prostu jest. Jestem przekonana, że w najbliższą niedzielę fani powinni być przy swoich zawodnikach. Ostrowskie serca powinny bić dla tej drużyny. Nie chciałabym, żeby ostatnie wydarzenia wpłynęły na negatywny odbiór naszego zespołu, bo on po prostu na to nie zasłużył. Na dziś nie mam jednak odpowiedzi na pytanie, jak będzie wyglądać przyszłość ostrowskiego żużla. Będę musiała spotkać się z władzami klubu, jeśli taka będzie ich wola. Wtedy będziemy rozmawiać o ewentualnej przyszłości i zastanawiać się nad tym, co stało się w Ostrowie Wielkopolskim - zakończyła Beata Klimek.