- Pracuję bardzo ciężko i mam zamiar być w stu procentach sprawny do rozpoczęcia sezonu. Nie mam po upadku żadnych dolegliwości. Popełniłem błąd i doszło do upadku. Wszyscy zawodnicy je popełniają. Zaplaciłem za to co zrobiłem. Ciężko pracuję nad formą i zwiększam obroty moich przygotowań. Razem ze mną ćwiczy mój trener, który mi pomaga. Nie mogę się już doczekać początku sezonu. Przewiduję, że już na początku powinienem być w szczytowej formie - powiedział Shields.
W nadchodzącym sezonie Australijczyk będzie startował w Unii Leszno, The Lakeside Hammers (Anglia) i Vargarnie Norrkoeping (Szwecja).