Wychowanek leszczyńskiej Unii nie mógł liczyć na regularną jazdę w PGE Ekstralidze, dlatego przed ostatnim sezonem przeniósł się na wypożyczenie do Rybnika. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę. Damian Baliński stał się jednym z liderów drużyny i uzyskał w lidze średnią biegopunktową 2,191. W samych superlatywach wypowiada się o nim prezes Krzysztof Mrozek.
- Współpraca z tym zawodnikiem to dla mnie czysta przyjemność. Damian prezentuje wielką klasę, zarówno jako żużlowiec, jak i osoba prywatna, dlatego mogę mówić o nim wyłącznie pozytywnie - przyznał prezes rybnickiego klubu. - Gdy przed rokiem rozmawiałem z Damianem i Unią Leszno, powiedziałem, że jeśli ma opuszczać najbardziej utytułowany klub w kraju, to właśnie na rzecz Rybnika, który jest drugi pod względem zdobytych tytułów. Jesteśmy jak najbardziej zadowoleni z dotychczasowej współpracy z Damianem i cieszymy się, że on także dobrze wspomina zakończony już sezon. To właśnie opinia zawodników o klubie jest dla nas najważniejsza - dodał.
Damian Baliński ma jeszcze ważny kontrakt z Fogo Unią, ale mało prawdopodobne jest to, by został w Lesznie. Rybniczanie liczą na jego ponowne wypożyczenie. - Jestem już z Damianem po słowie i jasno mu zadeklarowałem, że chcę, by nadal jeździł w naszym klubie. Wydaje mi się, że dojdziemy do porozumienia. Mam do niego szacunek za jego postawę w minionym sezonie. Był w zasadzie pierwszym zawodnikiem, któremu zaproponowaliśmy pozostanie w zespole - podsumował prezes Mrozek.
ŻKS ROW chce zatrzymać Damiana Balińskiego
Damian Baliński rozpoczął nowy etap żużlowej kariery, trafiając przed rokiem na wypożyczenie do ŻKS ROW Rybnik. Obie strony są zadowolone ze współpracy i chcą, by była ona kontynuowana.
Źródło artykułu:
Albo zamknąc go w Tworkach.