Przypomnijmy, że selekcjoner reprezentacji Polski będzie sądzony za wydarzenia, do jakich doszło po meczu play-off Nice Polskiej Ligi Żużlowej pomiędzy ŻKS Ostrovią a Lokomotivem Daugavpils. Badanie alkomatem wykazało w wydychanym przez Marka Cieślaka powietrzu jeden promil alkoholu.
Szkoleniowiec złożył na początku października wyjaśnienia w tej sprawie, ale nie doczekał się jeszcze decyzji ze strony Głównej Komisji Sportu Żużlowego.
- Większość członków komisji była na Grand Prix w Australii i z tego co wiem, dopiero w tym tygodniu wrócili oni do kraju. W najbliższym czasie planujemy się spotkać we wspólnym gronie i o werdykcie w sprawie Marka Cieślaka podyskutować. Chcemy też zapoznać się ze stanowiskiem ostrowskiej policji w tej sprawie, a jak dotąd nic do nas nie wpłynęło. Planujemy w ciągu najbliższych tygodni podjąć ostateczną decyzję - wyjaśnił mecenas Łukasz Szmit w rozmowie z naszym portalem.
Warto przypomnieć, że postępowanie dyscyplinarne toczone jest także wobec Mirosława Wodniczaka. Przed kilkoma tygodniami zrezygnował on z pełnienia funkcji prezesa Ostrovii i nie stawił się na październikowym przesłuchaniu przed GKSŻ.
Tytuł mrożący krew w żyłach - wyrok kojarzy się z czymś groźnym.
Ostatni widziałem nazwisko Cieślaka w komunikacie GKSŻ 128/2015 w składzie komisji egzaminu Czytaj całość