Dawid Stachyra podczas rozmowy z serwisem polskizuzel.pl opowiedział o planach związanych z pobytem w Ameryce Południowej. - Będziemy tam od 13 grudnia do Walentynek. Bazę będziemy mieli w Bahia Blanca. Organizatorzy zapewniają nam zakwaterowanie, będziemy mieli swój własny dom z garażem. W Bahia Blanca odbędzie się też większość imprez. Już zbieramy wiedzę o tamtejszym torze. Kuba Jamróg, który był tam przed rokiem, powiedział nam, że jest on strasznie długi, dłuższy nawet niż ten w Rzeszowie, i szeroki. No, ale tam startuje po pięciu zawodników, więc tak być musi. Najważniejsze, że w Bahia Blanca jest teraz bezpiecznie i są tam dmuchane bandy. To nie te czasy, kiedy jeździł tam świętej pamięci Matija Duh i wszyscy pamiętamy jak to się skończyło.
Polscy zawodnicy polecą z przesiadkami - z Krakowa do Frankfurtu, a następnie skierują się do Buenos Aires. Stolica Argentyny jest oddalona od Bahia Blanca o około 550 kilometrów. - Z jednej strony będzie okazja, żeby trochę odpocząć, bo tam jest piękna pogoda. Z drugiej jest szansa na przedłużenie sezonu. W moim przypadku będzie to nawet coś w rodzaju odrabiania strat, bo ja nie miałem zbyt wielu okazji do startów. W zależności od pogody odbędzie się 11 do 15 imprez. Fajnie, bo może coś zarobię - podsumował Stachyra.
Zarobk Czytaj całość