Około 2 miliony złotych jest winna Stal Rzeszów swoim wierzycielom. To stan na zakończenie sezonu 2015. Spłata tak dużej kwoty okazała się niemożliwa i dzisiaj wiemy już, że na pewno rzeszowskiego klubu nie zobaczymy w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Działacze walczą jednak o utrzymanie ligowego bytu i złożyli wniosek licencyjny do Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Najpóźniej do 14 grudnia poznamy decyzję Komisji Licencyjnej w sprawie zgody na starty dla wszystkich klubów.
Jednym z warunków otrzymania licencji jest spłata zobowiązań względem zawodników do 30 listopada. Ten wymóg dotyczy przede wszystkim zespołów aplikujących do Ekstraligi. Kluby I i II ligi mogą przedstawić porozumienia z zawodnikami zakładające spłatę zobowiązań do 31 stycznia 2016 roku. Właśnie dlatego Stal złożyła wniosek na starty w I lidze. Nie oznacza to jednak, że nie będzie miała problemów z uzyskaniem licencji.
Z naszych informacji wynika, że dwóch zawodników odmówiło podpisania porozumienia na spłatę zobowiązań. Są to Greg Hancock i Krystian Rempała. To oznacza, że wniosek licencyjny Stali był niekompletny. W pierwszym terminie klub może nie otrzymać licencji. Wówczas będzie miał czas na odwołanie w terminie 7 dni (najpóźniej do 21 grudnia) do Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego. To w rękach Prezydium może leżeć los rzeszowskiego żużla. Na mocy przepisów jedynym ratunkiem w tej sytuacji dla Stali będzie licencja nadzorowana.