Robert Łukasik podczas rozmowy ze sportgniezno.pl poinformował, że obrady władz polskiego żużla były bardzo burzliwe. Problemem klubu z Grodu Lecha jest niespłacenie części tegorocznej raty układu dotyczącego zaległości z roku 2013. - Zaproponowaliśmy związkowym władzom, że zaległość tę spłacimy z wpływów na początku sezonu, w trzech ratach po 100 tysięcy złotych w maju, kwietniu i czerwcu. Część działaczy przystało na tę propozycję. Zablokował ją wyraźnie prezes Andrzej Witkowski. Oczywiście nie oznacza to, że poddamy się w naszych działaniach. Nadal będziemy się odwoływać, negocjować - jeszcze w okresie świąteczno-noworocznym - przyznał przewodniczący Rady Nadzorczej Start Gniezno S.A.
Wciąż tli się nadzieja, że w przyszłym sezonie gnieźnieńska drużyna wystartuje w rozgrywkach ligowych. - Mamy wprawdzie obiecaną dotację w wysokości 400 tysięcy złotych z Urzędu Miasta Gniezna, ale my te pieniądze chcemy przeznaczyć na budowanie nowej drużyny, która przyciągnie na stadion kibiców, a z bieżących wpływów będziemy chcieli spłacać stare zadłużenie. To chyba dobra koncepcja? Teraz musimy tylko przekonać do niej działaczy PZM - zakończył Łukasik.
Źródło: sportgniezno.pl