- Połączenie lig wypracowaliśmy po dłuższej dyskusji, aczkolwiek ona nie była jakaś burzliwa. Generalnie kierunek był wspólny, mianowicie taki, że trzeba działać dla dobra żużla i mniejszym klubom dać rozgrywki na odpowiednim poziomie, ale też by nie zrujnowały one im kasy. Stąd decyzja o podzieleniu ligi na dwie grupy - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty prezes Włókniarza, Michał Świącik. - Oczywiście był brany pod uwagę wariant startu I i II ligi osobno, tylko wtedy druga liga składałaby się z trzech zespołów i to byłoby wypaczenie sportu żużlowego. W pierwszej znalazłyby się kluby z Piły i Częstochowy - dodaje.
Klub z Częstochowy od kilku tygodni sygnalizował, że jest zainteresowany startami w wyższej klasie rozgrywkowej, dlatego, jeśli pomysł połączenia lig zostanie ostatecznie zatwierdzony, Włókniarz może być ukontentowany. - Myślę, że jesteśmy zadowoleni. Wypracowaliśmy najbardziej optymalne rozwiązanie, jakie mogło być. Trafiliśmy do grupy pięciozespołowej, wiemy na ile meczów możemy szykować budżet i to jest bardzo ważne. Do tej pory tak do końca nie wiedzieliśmy, jak te ligi będą wyglądać, a co za tym idzie, jak przygotować budżet, czy jak rozmawiać z zawodnikami. Teraz sytuacja jest jasna - mówi Świącik i kontynuuje: - Sądzę, że większość klubów się zgodziło, że lepszego kształtu rozgrywek nie dało się zrobić. Z tego co można usłyszeć, pod znakiem zapytania w I grupie stoi start Stali Rzeszów. Ponadto z naszych informacji wynika, że nie ma możliwości dołożenia innych zespołów, które nie przebrnęły procesu licencyjnego.
Fuzja rozgrywek może mieć kluczowe znaczenie w kontekście kontraktów z zawodnikami. Z naszych informacji wynikało, że Włókniarz prowadzi rozmowy m.in. z doskonale znanym w Częstochowie Rune Holtą. Te doniesienia potwierdził prezes klubu. Zaznaczył on jednak, że wszystko determinować będą możliwości finansowe.
- Tak, nie ukrywam, że dążymy do porozumienia z tym zawodnikiem. Każda ze stron ma swoje stanowisko. Wtorkowa decyzja zadecydowała o tym, że będziemy kontynuować negocjacje. Rune jest zawodnikiem rozpoznawalnym w Częstochowie, ale musimy pracować nad tym, by przygotować budżet pod rozgrywki i zobaczyć, czy nas na tego żużlowca jest stać. Oczywiście chcielibyśmy mieć Runego Holtę, bo wiemy, że to jest walczak, który za Włókniarza oddawał serce, lecz musimy sprawdzić, czy oferta jaką nam przedłożył jest dla nas osiągalna. Na pewno warto byłoby mieć takiego zawodnika w zespole - komentuje Michał Świącik.
Włókniarz, jak zapewnia prezes tego klubu, pracuje również nad współpracą z dwójką swoich wychowanków - Hubertem Łęgowikiem i Arturem Czają. Bliżej startów z Lwem na piersi wydaje się być ten drugi.
- Z Hubertem spotkamy się po nowym roku. W świetle prawa na ten moment jest on zawodnikiem Włókniarza. Będziemy z nim rozmawiać o warunkach, na których mógłby kontynuować karierę w naszym klubie. Chcemy wysłuchać jego propozycji. Chcielibyśmy, aby zaproponowane przez nas warunki mu odpowiadały, bowiem uważamy, że tu się wychował i mógłby nam pomóc się odbudować. Liczymy na to, ale jeśli nie będzie chciał u nas jeździć to będziemy pracować wspólnie nad zadowalającym dla obu stron rozwiązaniem - informuje Świącik.
- Jeśli chodzi o Artura Czaję, to jesteśmy po konkretnych spotkaniach. On też czekał na stuprocentową decyzję, że pojedziemy w I lidze. Teraz trzeba usiąść i kontynuować rozmowy. Chcemy zrobić wszystko, aby Artur Czaja jeździł we Włókniarzu - kończy nasz rozmówca.
Interesujesz się żużlem? Kochasz czarny sport? Wypełnij ankietę!
10.Borowicz
11.Czaja
12.Klindt/Thorsell
13.Trojanowski
14.Łegowik/Polis
15.Gruchalski/Bialik/Woźniak Czy tak bedzie wyglądał skład włókniarza?