Stary przyjaciel nowym sponsorem Falubazu. "Ten klub jest potęgą marketingową"

Przez najbliższe dwa lata zielonogórscy żużlowcy będą rywalizowali pod nazwą Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. - Klub jest potęgą marketingową, będą korzyści dla obu stron - przyznał przedstawiciel sponsora tytularnego.

- Ekantor.pl to internetowa platforma wymiany walut, która należy do grupy Port 2000, a więc grupy z pewnością znanej kibicom Falubazu, mieszkańcom zachodniej Polski. Od 10 lat wspieramy zielonogórski żużel - klub oraz zawodników indywidualnie. Od lat angażujemy się także w kibicowskie życie klubu. Jesteśmy organizatorem jednej z najważniejszej imprezy pozasportowej, jaką jest Piknik z Falubazem - powiedział Kamil Miłkowski, Dyrektor Zarządzający Ekantor.pl.

Zielonogórski klub z nowym sponsorem tytularnym związał się dwuletnią umową. Obie strony liczą na owocną współpracę. - Uznaliśmy, że po wielu latach współpracy z klubem i zbierania doświadczenia walutowego, nadeszła pora, by te dwa czynniki przenieść na najwyższy możliwy poziom. Jestem niezmiernie dumny, że dzięki szybkiemu rozwojowi Ekantor.pl, możemy ogłosić sponsoring tytularny. Falubaz to klub, który jest potęga marketingową - gromadzi najliczniejszą ilość kibiców przed telewizorami i na trybunach. Nie mam wątpliwości, że Falubaz to odpowiedni klub, który pozwoli naszej firmie na uzyskiwanie rozpoznawalności naszej marki - dodał.

W Winnym Grodzie mają nadzieję, że stabilność idąca za nowym sponsorem tytularnym znajdzie odbicie także na płaszczyźnie sportowej i ekantor.pl Falubaz Zielona Góra znów będzie bił się o najwyższe cele w lidze. - Jesteśmy przekonani, że potencjał płynący ze wsparcia jednej z najlepszych drużyn w najlepszej lidze na świecie, będzie procentował i będzie korzystny dla obu stron. Dotychczasowa współpraca dobitnie pokazuje, że mamy wspólne cele i wspólne wartości. Jest nim po prostu sukces, a aby go sięgać po najwyższe trofea, trzeba wzbić się ponad przeciętność - przyznał Miłkowski.

Ekantor.pl oprócz współpracy z zielonogórskim klubem, nadal będzie wspierał zawodników indywidualnie. Mowa o Piotrze Protasiewiczu, Jarosławie Hampelu i Patryku Dudku. - Nasza współpraca miała początek w 2008 roku. Zaczęła się bardzo niewinnie, na spotkaniu z jednym z właścicieli. Próbowałem przekonać i rysować współpracę, zaprezentować korzyści. Nie sądziłem, że to tak zabrnie i znajdziemy się w tym miejscu po tylu latach. Dla mnie właściciele są też przyjaciółmi, więc to nie jest tylko układ biznesowy. Nadchodzi lepsze dla klubu - nowa jakość, nowe spojrzenie, nowe oblicze i radość z jazdy. Skupimy się nad czerpaniem radości z jazdy, a uważam, że gdy będzie profesjonalne podejście, to z takimi partnerami i odrobinie szczęścia, będzie radość z jazdy i fajny wynik - skomentował Protasiewicz.

Źródło artykułu: