Czesław Czernicki proponuje reformę. Przymus szkolenia i większa Ekstraliga

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz

Czesław Czernicki uważa, że sport żużlowy w Polsce jest w takim momencie, że muszą w nim nastąpić poważne zmiany. Sam ma kilka propozycji.

Czesław Czernicki pozytywnie ocenia część zmian, do których doszło w ostatnim czasie w polskim żużlu. Największym plusem w jego ocenie jest odejście od trzech klas rozgrywkowych. - To jest akurat słuszne rozwiązanie, które powstało po "twórczych" spotkaniach w Poznaniu i dyskusjach z GKSŻ. Równanie do lepszego jest zawsze korzystniejsze i wzmacnia potencjał. Z całą pewnością więcej podmiotów gospodarczych będzie chciało wydawać pieniądze na taką organizację niż na walkę w ogonach okrojonej drugiej ligi. Minimalizm i jazda na przetrwanie nigdy tego nie zapewnią - przekonuje doświadczony szkoleniowiec w rozmowie z WP SportoweFakty.

Były trener leszczyńskiej Unii zwraca jednak uwagę, że przed polskim żużlem jest bardzo ważny okres. - Moim zdaniem władze polskiego żużla, a więc Ekstraliga, PZM z Andrzejem Witkowskim i GKSŻ z Piotrem Szymańskim powinni jasno ustalić reguły gry na najbliższe trzy lata - wyjaśnia.

Czernicki proponuje kilka rozwiązań, które w jego ocenie pozwoliłyby uzdrowić sytuację polskiego żużla. - Trzy kolejne sezony powinny być w mojej ocenie okresem naprawczym. Już wiele razy powtarzałem, że w Ekstralidze musi być 10 zespołów. Taka liczba ośrodków to znakomity potencjał do rozwoju polskiego żużla. I uważam, że to należy wprowadzić właśnie za trzy lata, równocześnie z obowiązkiem startu trzech polskich seniorów w podstawowym składzie i dwóch młodzieżowców. Teraz należy jednak dać jasny sygnał, że zaczynamy szkolić i takim nakazem od zaraz powinni zostać objęci wszyscy - tłumaczy Czernicki.

W ocenie naszego rozmówcy, w kolejnych latach należy zachować system dwóch lig, a przez najbliższe trzy lata, które sam nazywa "okresem naprawczym", zostawić w Ekstralidze osiem zespołów. - Przez te trzy lata możemy wyszkolić wielu zawodników - zauważa. - Będziemy mogli mieć za jakiś czas furę pieniędzy, liczne koncerny, które będą chciały wejść w ten sport, ale bez odpowiedniej liczby zawodników nic nie zrobimy. Zamiast tego bajońskie kontrakty będą podpisywać żużlowcy do 50 roku życia. To jedyna droga, żeby coś zmienić, ale trzeba się oprzeć na solidnych podstawach - argumentuje Czernicki.

Ostatnia proponowana zmiana dotyczy modelu fazy play-off. - Uważam, że należy wrócić do sześciu drużyn, które jadą w tej fazie rozgrywek o te najwyższe cele. Pierwszy jechałby z szóstym, drugi z piątym, a trzeci z czwartym. Pozostałe ekipy mogłyby rywalizować z dwiema najlepszymi z niższej ligi - wyjaśnia.

Komentarze (35)
avatar
RECON_1
31.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tyle sie nowi o szkoleniu mlodziezy,tworzy przepisy im sprzyjające a wartosciowych zawodnikow wciąż brak...zuzel to droga zabawa i nawet mega talent bez solidnego wsparcia nie ma szans na sukce Czytaj całość
avatar
eddy
30.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
10 zespolow ..chyba z nieba , bo zaden szanujacy sie sponsor nie przyjdzie do Domu Pogrzebowego Witkowski -Szymanski i Spolka , aby sluzyc za ...bankomat ! Panie Czernicki , czyzby szprycha Czytaj całość
avatar
pojawiam sie i znikam
30.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Promuje, bo mysli że dzieki temu po zawodnikach i prezesach to trenerzy zaczną dyktować klubom warunki finansowe. Widać jemu też obecne stawki nie odpowiadają. Co dostało się po kieszeni? 
avatar
teknokiller
29.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mniej menadżerów,szkolenie dla trenerów. 
avatar
yes
29.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"...i większa Ekstraliga" - na ten sezon były kłopoty ze skompletowaniem 8-zespołowej ekstraligi. Na koniec 2016 może będzie łatwiej, gdyż w PLŻ jedzie teraz 11 zespołów (jeżeli zostanie dopus Czytaj całość