Król polowania był tylko jeden. Zagadka w Rybniku i Tarnowie
Ostatnie ruchy kadrowe KS ROW-u Rybnik tak naprawdę kończą nam okres transferowy w PGE Ekstralidze. Zbliża się czas podsumowań. Początkowo wydawało się, że nie będzie większych zmian. Zapowiadała się spokojna zima, ale wszystko potoczyło się w innym kierunku. Pisałem już wcześniej w jednym z felietonów, że całe domino ruszyło po tym, jak KS Get Well Toruń zakontraktował Martina Vaculika. Swoje zrobiła też decyzja klubu z Rzeszowa, który ostatecznie wypadł ze składu najwyższej klasy rozgrywkowej. Karuzela nabrała rozpędu, którego osobiście się nie spodziewałem. Dzięki temu było ciekawie i kibice przeżywali sporo emocji.
Królem polowania byli bezsprzecznie torunianie. Dokonali najlepszych transferów. Po drugiej stronie jest z kolei klub z Rybnika. Mają zagadkowy skład. To drużyna zawodników, którym się ostatnio nie wiodło. Mają jednak ogromny potencjał, który już wiele razy pokazywali. Przecież każdy z nich sporo już w swojej karierze osiągnął. To ekipa mocnych charakterów i będą chcieli pokazać swoją wartość. Wcale nie muszą wyraźnie odstawać od reszty. Plusem może być też szeroka kadra, ale bardzo ważne będzie ustalenie kryteriów, które decydują o tym, kto jedzie. Byłoby najgorzej, gdyby o wszystkim rozstrzygał ostatni trening, ale myślę, że do tego nikt w Rybniku i Toruniu po pozyskaniu Walaska nikt nie dopuści. Unikanie napięć w takiej konfiguracji kadrowej jest bardzo ważne.
Rybniczanie o ligowy byt powinni bić się z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Zagadkowy skład ma też Unia Tarnów. Zakontraktowali Mikkela Michelsena i Piotra Świderskiego. Forma obu tych panów to znak zapytania. Inna sprawa, że Jaskółki mają wielki atut w postaci własnego toru. Podejrzewam, że to się nie zmieni i to nadal będzie ich największy oręż.
GKM też jest zagadkowy, ale mocniejszy niż przed rokiem. Mają Lindbaecka, który podnosi ich wartość, ale z drugiej strony nie rozwiązali kwestii, która była ich wielką bolączką. Mam na myśli brak solidnych juniorów. Grudziądzanie w tej kwestii już raczej nic mądrego nie wymyślą. Pewnie jeszcze kimś drużyna zostanie uzupełniona. Skład seniorski jest bardzo mocny. To z pewnością pomoże im na własnym obiekcie, choć z drugiej strony uważam, że przez miniony sezon ich tor został już dość dobrze rozpracowany przez rywali. Wielkiego zaskoczenia i "wow" przy okazji wizyt w Grudziądzu nie będzie.
Marian Maślanka