Sprzedaż karnetów na mecze w Tarnowie ruszyła we wtorek 10 lutego. Klub liczy na wsparcie kibiców, które ma być ważną pozycją przy budowaniu tegorocznego budżetu. Poza tym, działacze i sztab szkoleniowy przygotowują się do układania nowej nawierzchni na torze. - To ma być około 400 ton. Na razie czekamy, bo ze względu na warunki pogodowe nie możemy jeszcze wjechać na tor. W tej chwili wszystko jest sukcesywnie gromadzone - wyjaśnia w rozmowie z WP SportoweFakty Łukasz Sady.
Gdyby tarnowianie nie dosypali nawierzchni, to istniałoby ryzyko, że tor mógłby zacząć sprawiać im pewne problemy i budzić zastrzeżenia u osób funkcyjnych. A tego nikt w Unii nie chce, bo domowa nawierzchnia ma być w dalszym ciągu dużym atutem ekipy prowadzonej przez Pawła Barana i Mirosława Cierniaka.
- Trochę tej nawierzchni zaczęło "uciekać" na trybuny, a część wypłukiwać do studzienek. Później okazuje się, że przez to wszystko pojawiają się niecki, w których stoi woda lub są nierówności. Musimy to od nowa ułożyć, żeby wszystko miało ręce i nogi. Jeśli chodzi o możliwości w przygotowaniu toru, to nic wielkiego nie zyskamy. U nas zresztą pole manewru jest bardzo utrudnione. Jednakże tor w Tarnowie zawsze jest przygotowany perfekcyjnie i zgodnie ze sztuką. Tak ma być nadal, a komisarze i sędziowie nie będą mieć zastrzeżeń. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować firmie Transport Spedycja Paweł Drewko za pomoc we wspomnianych pracach - podkreśla Łukasz Sady.
Unia Tarnów chce uniknąć problemów z torem. Klub dosypie nową nawierzchnię
W Tarnowie trwają coraz bardziej intensywne przygotowania do nowego sezonu. Klub rusza ze sprzedażą karnetów i planuje dosypanie nowej nawierzchni, bo chce uniknąć problemów z torem.
Dobrze, że działają przed sezonem - to się chwali. Tor - rzecz podstawowa dla stadionu i klubu żużlowego.