Czesław Czernicki: Czas bić na alarm. Żużlowi bez szkolenia grozi zagłada

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

- Mamy już alarm z trzema wykrzyknikami. Polskiemu żużlowi bez intensywnego systemu szkolenia grozi zagłada - przekonuje w rozmowie z WP SportoweFakty Czesław Czernicki.

W tym artykule dowiesz się o:

WP SportoweFakty: O transferach w PGE Ekstralidze zostało powiedziane prawie wszystko. Chciałbym zapytać pana o to, jak może wyglądać rywalizacja w Nice PLŻ. Kto dokonał największych wzmocnień i jaki będzie potencjał całej ligi?

Czesław Czernicki: Zacznę nieco od innej kwestii. Analizując sytuację w Nice PLŻ, powinniśmy mieć na uwadze wielki potencjał PGE Ekstraligi. Jeśli zestawimy to z jej zreformowanym zapleczem, to mamy różnice klas na wielu płaszczyznach - tej sportowej, ale także szkoleniowej, finansowej i organizacyjnej. Wiele obrazuje też kwestia awansów do wyższej ligi. Wszyscy wiedzą, jak to w ostatnich latach wyglądało i na jakiej zasadzie kluby uzupełniały skład PGE Ekstraligi. To był w pewnym sensie "zielony stolik" czy jak kto woli "łapanka". Chciałbym mówić o dużym potencjale ekip na zapleczu Ekstraligi, ale to, co się dzieje ostatnio, bardziej przypomina mi walką o przetrwanie. Przyznam też szczerze, że nie rozumiem wykluczenia klubów z Gniezna, Lublina i Ostrowa. Dlaczego nie powstał dla nich program naprawczy?

A należało taki stworzyć?

- Najłatwiej jest kogoś wyrzucić. Wystarczyło sprawdzać te kluby regularniej, przykładowo co kwartał. U nas jest jednak zupełnie inny zwyczaj. Na wszystko czekamy do końca sezonu. Wtedy jest wielki audyt i kluby wiszą nad przepaścią, działając przy tym pod presją czasu. Mamy spektakularne upadki, których można było z całą pewnością uniknąć. Te kluby można było ratować i wtedy zostawić w Nice PLŻ osiem ekip, a z całej reszty złożyć drugą ligę. Ona mogła nawet pojechać w formie czwórmeczów. To byłby dobry rachunek finansowy dla tych najsłabszych. W mojej ocenie władze polskiego żużla nie miały już jednak pomysłu, jak ratować tych, którzy znaleźli się w najtrudniejszej sytuacji. Wracając jednak do pytania, o potencjał zreformowanej pierwszej ligi. Trudno go oceniać pozytywnie.

Dlaczego?
-

Proszę spojrzeć na składy poszczególnych drużyn. Pierwsza liga powinna być zapleczem PGE Ekstraligi. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę krajowych zawodników z Nice PLŻ, którzy mogą zrobić krok w przód i za rok pojechać wyżej, to ja potrafię wskazać zaledwie około ośmiu nazwisk. W tym gronie widzę Patryka Malitowskiego, Jakuba Jamroga, Oskara Fajfera, Roberta Miśkowiaka, Patyka Dolnego, Mateusza Borowicza, Artura Czaję i Dawida Lamparta. Oni jako jedyni rokują na coś więcej. Do tego można dodać kilku żużlowców zagranicznych - Porsinga, Jonassona, Tungate'a, Kurtza, Mastersa czy Sundstroema. Proszę też pamiętać, że w całej pierwszej lidze jest tylko jeden uczestnik cyklu Grand Prix, a więc Chris Harris. To pokazuje nam, jakie mamy zaplecze. Musi dojść do przebudowy systemu rozgrywek i wielu innych zmian, o których mówiłem już wcześniej. Jeśli w ciągu trzech najbliższych lat nie oprzemy wszystkiego na intensywnym systemie szkolenia młodzieży, to pójdziemy w bardzo złym kierunku. Czeka nas wtedy zagłada polskiego żużla. Hasła o najlepszej lidze świata będziemy mogli włożyć z czasem między bajki.

Doliczył się pan ośmiu polskich zawodników, którzy mają pana zdaniem szansę zrobić postęp i jechać w wyższej lidze. Do tego kilku żużlowców zagranicznych. Może zatem wcale nie jest tak źle?

- To bardzo niewielka liczba. Z całym szacunkiem dla niektórych zawodników, ale gdy przeglądałem składy pierwszoligowe, to jest tam już bardzo wielu wyjeżdżonych żużlowców, którzy nie rokują żadnych nadziei. To nie są zawodnicy, którzy gwarantują swoim ekipom możliwość ubiegania się o status ekstraligowca. Według mnie już czas bić na alarm, bo brakuje wartościowych żużlowców. Poza tym, proszę spojrzeć na zaplecze juniorskie w niższej lidze. Pamiętam czasy, kiedy i pod tym względem było zupełnie inaczej. Na tej płaszczyźnie jest naprawdę źle.

Czyli jak?

- Obraz jest zamazany, bo do pierwszej ligi trafiają zawodnicy wypożyczeni z Ekstraligi lub ci, którzy jeżdżą na zasadzie gościa. Potencjał młodzieżowy pierwszej ligi to takie nazwiska jak: Łęgowik, Polis, Ajtner-Gollob, Bober, Piosicki i Kossakowski. Wielkie możliwości z zawodników ekstraligowych ma natomiast Bartosz Hassa, którego widziałem w kilku imprezach młodzieżowych. To jednak ciągle bardzo niewiele. Mamy alarm z trzema wykrzyknikami. Zdolnych juniorów, przypisanych do jednego klubu, jest bardzo niewielu. Jeśli dodamy do tego wspomnianych wcześniej seniorów, to powinniśmy się zastanowić, czy pierwsza liga stanowi jeszcze jakiekolwiek zaplecze dla Ekstraligi. Pod względem finansowym różnica jest ogromna i wszyscy o niej doskonale wiedzą. Coraz większa przepaść zarysowuje się niestety także w kwestiach sportowych. W kwestii juniorów znamienna jest jeszcze jedna sytuacja. Ona dotyczy młodzieżowej reprezentacji Polski. Chodzi mi o ostatnie nominacje.

Co ma pan dokładnie na myśli?

- Proszę zobaczyć, jak niewielu juniorów otrzymało nominacje podczas ostatniego Balu Tygodnika Żużlowego. Mieliśmy szóstkę chłopaków, a powinno być ich spokojnie dziesięciu. Inna sprawa, że ze względów motywacyjnych to grono należało poszerzyć, ale tak czy inaczej to pokazuje nasze braki w szkoleniu. Pamiętam czasy, kiedy w kadrze seniorów i juniorów mieliśmy zawodników z I ligi. To niestety odchodzi powoli w niepamięć. Takich przypadków ze świecą szukać.

Negatywnie ocenia pan potencjał pierwszej ligi. Czy zatem któraś z ekip po wygraniu rozgrywek będzie w stanie z powodzeniem startować w sezonie 2017 w PGE Ekstralidze?

- Nikt się do tego nie kwapi, bo nie ma specjalnie z czym awansować. Szanse ma praktycznie tylko zwycięzca, bo uczestnik barażów jest ich pozbawiony w rywalizacji z ekstraligową ekipą. Tradycje przemawiają za Gdańskiem i Częstochową. Poziom organizacyjny tych klubów też je uprawnia, by mieć takie plany i bić się o coś więcej. Trzeba jednak pamiętać, że awans to konieczność przebudowania składu. I teraz dochodzimy do tego, o czym wspomniałem wcześniej. Po pierwsze, żeby osiągnąć dobry wynik w Ekstralidze, trzeba mieć punktujących juniorów. Jeśli klub nie ma swoich, to skąd ich weźmie? Przecież rynek jest ubogi. Dochodzi do tego konieczność wzmocnienia kadry seniorskiej, która w skali całej dyscypliny z każdym rokiem nam się starzeje. Inna sprawa, że beniaminek ma niewielki wybór, bo żużlowcy z topu są rozdzieleni pomiędzy pozostałe kluby. Wszystko prowadzi do wniosku, że brakuje nam wartościowych żużlowców. Tak będzie do momentu, kiedy nie ruszy intensywne szkolenie.

Rozmawiał Jarosław Galewski

Komentarze (35)
avatar
FeRrArI
14.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czesław Czernicki na Prezesai bedzie Si 
avatar
głos z Rzeszowa 61
14.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ktoś tu zapomniał , że żużel to sponsorzy . Jak oni nie będą mieli ochoty wykładać kasy na szkolenie to nie ma takiego kto by ich zmusił . Większość chciała mieć zawodowstwo no to i ma . W kapi Czytaj całość
avatar
Champi
13.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szanuje pana jako trenera ma pan rację szkolenie inny kształt ligi ale na początek wywalić ze stołków tych baranów co rządzą żużlem trzy ligi się im śnią jak klubów coraz mniej zaraz na jedną z Czytaj całość
avatar
oby szczęśliwie
12.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba idzie wiosna, bo Czesiu odtajał... 
avatar
Melbor
12.02.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
z takimi fachowcami jak pan Czesław to nie ma na co liczyć ,na szczęście są wyjątki a i sport zawodowy obroni się sam 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.