Klub ma 500 tysięcy koron szwedzkich długu wobec zawodników. W przeliczeniu na złotówki wynosi to około 230 tysięcy. - Nie chcę komentować wysokości kwoty zadłużenia. Biznes to nie jest zabawa. Rekompensata będzie wystarczająca dla zawodników. To nie jest problem tylko Smederny. Tak jest w całym sporcie, jeśli nie ma dochodów, to trzeba ciąć wydatki - przyznał Peter Karlsson, menedżer klubu.
Działacze od kilku miesięcy pracują nad tym, by pokonać problemy finansowe. W listopadzie w jednym z banków odbyło się spotkanie z udziałem sponsorów i lokalnych polityków. Nastroje po nim były pozytywne, ale pieniądze nie zostały jeszcze wypłacone.
Smederna wysłała pisma do swoich zawodników, w których poinformował, że prowadzi negocjacje z grupą sponsorów. Mają oni przez co najmniej trzy lata finansować klub i dbać o sytuację ekonomiczną. Zobowiązania wobec zawodników mają być uregulowane najpóźniej do końca kwietnia.
Mimo trudnej sytuacji finansowej Smederna ma wystartować w rozgrywkach Elitserien. Kontrakt z tą drużyną podpisali między innymi Grigorij Łaguta, Kenni Larsen, Matej Zagar, Mikkel Michelsen i Paweł Przedpełski.
Jak jest banka to wtedy problem.
Takie kwoty roluja na kolejny sezon.