Błyskawiczna rehabilitacja Dawida Lamparta. Zjeżdżał na snowboardzie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Dawid Lampart
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Dawid Lampart
zdjęcie autora artykułu

Po złamaniu obojczyka, jakiego doznał przed parunastoma dniami Dawid Lampart niebawem nie będzie już śladu. Zawodnik zjeżdżał w niedzielę na snowboardzie, a na początku marca rozpocznie treningi na torze.

- Rehabilitacja przebiega naprawdę bardzo dobrze. To wszystko dzięki Tomkowi Tittingerowi, u którego mam zabiegi dwa razy dziennie. Widać, że to daje efekty. Miałem przed dwoma tygodniami operację, lekarze mnie poskładali na blaszce i wkrętach, więc wszystko trzyma się kupy. W niedzielę byłem nawet pozjeżdżać na desce snowboardowej. Test wypadł pomyślnie, także o powrót na motocykl jestem spokojny - powiedział Dawid Lampart w rozmowie z WP SportoweFakty. Zawodnik Stali Rzeszów nie ma wątpliwości, że mimo kontuzji doznanej na crossie będzie dobrze przygotowany do ligowego sezonu. Jak sam podkreśla, dobrze przepracował zimę. - Mam teraz ograniczone możliwości treningu wydolnościowego, ale nie powinno to być problemem. Kiedy pogoda robi się w miarę dobra, bieganie zawsze można zastąpić rowerem i obojczyk nie jest już tak odciążony. Poza tym trenowałem ciężko całą zimę i te kilka tygodni bez intensywnych ćwiczeń w niczym mi nie przeszkodzi. Przynajmniej mogę trochę odpocząć, bo w zasadzie przez cały rok jestem w ciągłym ruchu - wyjaśnił.

- Po 10 marca planujemy wyjechać na tor, więc mam jeszcze trochę czasu na to, żeby doprowadzić obojczyk do odpowiedniego stanu. Aura tej zimy jest bardzo łaskawa, więc liczę na to, że pierwsze treningi odjedziemy w Rzeszowie - podsumował.

Dawid Lampart związał się w styczniu ze Stal Rzeszów umową na nadchodzący sezon. W minionym roku 25-latek był podstawowym jeźdźcem drużyny prowadzonej przez Janusza Ślączkę. Wystąpił w czternastu spotkaniach Stali i osiągnął średnią biegową 1,433.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: świetna obrona w hokeju

Źródło artykułu: