Władysław Komarnicki: Jonasson to za mało. Włókniarz nie ma liderów, żeby awansować

Władysław Komarnicki uważa, że największe szanse na awans do PGE Ekstraligi ma Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk. - Mają mocny skład i stabilizację finansową, która jest niesłychanie istotna - przekonuje.

W opublikowanym przez nas ostatnio rankingu Nice Polskiej Ligi Żużlowej pierwsze miejsce zajął Eko-Dir Włókniarz Częstochowa. Władysław Komarnicki był jednak jednym z tych, który nie stawiał na ekipę spod Jasnej Góry. W jego ocenie, największe szanse na awans do elity ma Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk. - Oni mają w kadrze naprawdę solidnych zawodników. Do tego dochodzi stabilizacja finansowa. Ta drużyna może bardzo szybko złapać wiatr w żagle. Bardzo uważnie obserwuję to, co robi pan Zdunek. Doskonale pamiętam, w jakim momencie stanął na czele tego klubu. Jestem głęboko przekonany, że ten człowiek to duża wartość merytoryczna. Zbudował solidne podstawy, a zawodnicy mogą dołożyć całą resztę - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty były prezes Stali Gorzów.

- Włókniarz nie będzie według mnie równym zespołem i sądzę, że nie wywalczy awansu. Tomas Jonasson z całą pewnością będzie ich zdecydowanym liderem, ale jeden zawodnik meczów wygrywać nie będzie. W moim przekonaniu nie będzie miał odpowiedniego wsparcia. To będzie za mało, żeby być na pierwszej pozycji. Musimy też pamiętać, że Szwed poszedł do pierwszej ligi nie dlatego, że miał taki kaprys. To już zawodnik schyłkowy. Na rozwój się u niego nie zanosi - dodaje Komarnicki.

Prezes honorowy gorzowskiego klubu uważa również, że po raz kolejny w czołówce znajdzie się Lokomotiv Daugavpils. W jego ocenie Łotyszy stać nawet na drugie miejsce, bo ich skład wcale nie jest dużo słabszy do tego ubiegłorocznego. - Oni bardzo poważnie podchodzą do rywalizacji w polskiej lidze. Widać, że chcą jechać od pewnego czasu na wysokim poziomie i wiele w tym kierunku robią. Mają niezłą drużynę. Od kilku lat są w czołówce i uważam, że w sezonie 2016 to się nie zmieni. Sądzę również, że nie zniechęcili się brakiem możliwości awansu w roku poprzednim - dodaje na zakończenie Komarnicki.

Źródło artykułu: