Dwie dotychczasowe edycje World Speedway League padły łupem drużyn ze Szwecji. W sezonie 2014 triumfowała Piraterna Motala, a rok temu Elit Vetlanda. Prezes Fogo Unii Leszno, Piotr Rusiecki zapowiada, że jego drużyna postara się jako pierwszy klub z Polski sięgając po zwycięstwo w tej imprezie.
Nie będzie to jednak łatwe, gdyż Elit Vetlandę reprezentować mają niezwykle mocni zawodnicy. W składzie znajdą się między innymi Tai Woffinden, Jarosław Hampel i Bartosz Zmarzlik. Tym, co zdecydowanie przeważa na korzyść Szwedów jest natomiast obecność Emila Sajfutdinowa. Rosjanin ma ważny kontakt z Fogo Unią, ale pierwszeństwo ma w jego przypadku Vetlanda.
- Szwedzka drużyna może mieć pewną przewagę i Emil Sajfutdinow, startujący w barwach Vetlandy, będzie tym języczkiem u wagi. Tor w Wolfslake nie jest dobrze znany wszystkim zawodnikom. Pamiętam natomiast, że Emil w ostatnich latach miał okazję tam startować przy okazji imprez organizowanych przez Falubaz. Nie skreślałbym jednak z tego powodu szans Unii na zwycięstwo w WSL. Dobrze by było, gdyby polskiej drużynie udało się wygrać ten turniej i pozostaje nam trzymać za nią kciuki - podkreśla Jacek Frątczak.
Wybór lokalizacji na WSL, jaką jest Wolfslake, przyjęto z lekkim zaskoczeniem. Nie jest to zbyt nowoczesny obiekt, a jego bolączką jest infrastruktura. Ekspert naszego portalu przekonuje jednak, że dokonano słusznego wyboru.
- Wiem, że wykonywane są tam prace, by zawody mogło oglądać komfortowo pięć tysięcy widzów. Nie jest to ultranowoczesny obiekt, który spełniałby standardy do jakich przywykliśmy w Polsce. Ważniejsze jest jednak co innego, czyli lokalizacja. Wolfslake leży nieopodal wielkiej europejskiej stolicy jaką jest Berlin. Argumentem jest też w tym przypadku logistyka, bo z dostępem do lotnisk nie będzie żadnego problemu. Niewykluczone, że zawody te będą pozytywnym impulsem dla niemieckiej federacji. Ten kraj nie jest demonem, jeśli chodzi o żużel, ale być może WSL przyczyni się do zapalenia iskierki, jaką byłoby większe wsparcie dla tej dyscypliny. Myślę, że warto wychodzić poza pewne schematy i myśląc o lokalizacji takich imprez ryzykować. Organizatorzy, wybierając lokalizację obok Berlina, na pewno tym zaskoczyli. Wzrasta przez to zainteresowanie tymi zawodami i wszystkie strony mogą na tym skorzystać - zaznacza Frątczak.
To jest nam do niczego niepotrzebne /;a do tego nic z tego korzyści