Menedżer Eko-Dir Włókniarza: Najgroźniejszym rywalem Orzeł Łódź

Eko-Dir Włókniarz Częstochowa przez wielu uważany jest z najpoważniejszego kandydata do wygrania Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Częstochowianie za swojego głównego rywala uważają Orła Łódź.

- Powiem szczerze, że moim zdaniem najgroźniejszym rywalem Włókniarza w lidze będzie Orzeł Łódź. Działacze z Łodzi skonstruowali skład oparty na kilku wartościowych zawodnikach plus dołożyli do tego gościa, który stosunkowo krótko jeździ na żużlu ale jego kariera rozwija się z wielkim impetem. Mowa o Craigu Cooku, który według mnie jeśli dobrze wszystko sobie poukłada w Polsce to może namieszać na torach pierwszej ligi. Bardzo dobrymi składami dysponują również zespoły z Gdańska oraz Łotwy. W naszej drużynie plus ekipy z Łodzi, Gdańska oraz Łotwy widzę potencjalnych kandydatów do pierwszej trójki - powiedział Michał Finfa w rozmowie z oficjalną stroną częstochowskiego klubu.

Po zakończeniu ubiegłorocznego sezonu Finfa zakończył współpracę ze Speedway Wandą Instal Kraków i przeniósł się do Częstochowy. To m.in. on odpowiadał w zespole Lwów za rozmowy z zawodnikami. - W okresie zimowym najwięcej czasu spędziłem na rozmowach kontraktowych z zawodnikami. Mocno sondowałem również rynek transferowy, dzięki czemu mieliśmy aktualne informacje o wymaganiach finansowych zawodników. Na podstawie tych informacji podejmowaliśmy decyzje transferowe. Jeżeli chodzi o moją rolę jako managera żużlowego, to wspólnie z Józefem Kaflem odpowiadać będziemy za prowadzenie drużyny podczas meczów. Podejmując się pracy we Włókniarzu Częstochowa, zgodziłem się również na szereg innych obowiązków - przyznał menedżer Eko-Dir Włókniarza.

- Zamieszkałem w Częstochowie, bo wiem, że tak odpowiedzialna praca nie może być wykonywana na odległość. Dzięki temu biorę udział w wielu rozmowach ze sponsorami oraz przygotowuje odpowiednie dokumenty. Zajmuję się również designem klubowej odzieży. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak ciepło przez kibiców przyjęte zostały nowe kewlary. Mam w tym wypadku osobistą satysfakcję, bo nadzorowałem pracę nad nimi. Sporo pracy poświęcam również w dziale marketingu. Wiadomo jednak, że największy sprawdzian czeka mnie w okresie wiosenno-letnim, kiedy to rozpocznie się nowy sezon żużlowy. Zależy mi na tym, aby zbudować w drużynie fajny klimat. Skład jest tak skonstruowany, aby między zawodnikami nie dochodziło do żadnych animozji, a drużyna podczas treningów faktycznie zachowywała się jak drużyna, a nie wrogo do siebie nastawieni ludzie. Czasem jeden żużlowiec na rezerwie za dużo może spowodować, że nie będzie ani współpracy na treningu, ani podczas meczu - stwierdził Finfa.

Źródło artykułu: