Ambitne plany nowego zawodnika Orła Łódź: Jedziemy, aby wygrać ligę

Choć w ostatnich dwóch sezonach miał podpisany kontrakt z drużyną z PGE Ekstraligi, nie doczekał się debiutu. Teraz znalazł zatrudnienie w Nice Polskiej Lidze Żużlowej i jak przekonuje chce zostać najlepszym zawodnikiem zespołu i całej ligi.

Craig Cook to w ostatnich kilku sezonach czołowa postać brytyjskiego speedwaya. Od 2013 roku etatowy reprezentant kraju w Drużynowym Pucharze Świata, a także trzykrotny uczestnik turnieju Grand Prix w Cardiff (w latach 2014-2015 jako dzika karta, w 2013 jako rezerwa toru). Ponadto w ostatnich dwóch latach indywidualny wicemistrz Wielkiej Brytanii - dwukrotnie plasował się tuż za plecami najlepszego żużlowca na świecie Taia Woffindena.

Urodzony w 1987 roku Cook swoją przygodę w sportach motorowych zaczynał od motocrossu. Dopiero w wieku 20 lat zaczął próbować swoich sił na "czarnym torze", jeżdżąc w barwach klubów z Buxton i Workington. W drugim roku startów zdobył tytuł indywidualnego mistrza National League (trzecia klasa rozgrywkowa w Wielkiej Brytanii), potwierdzając że drzemią w nim duże możliwości. W 2010 roku dołączył do Peterborough Panthers, zaś w kolejnym sezonie związał się z Belle Vue Aces, gdzie startuje do dnia dzisiejszego, będąc czołową postacią drużyny z Elite League. Także w 2011 roku dołączył do Edinburgh Monarchs, w którym spędził pięć kolejnych sezonów, zdobywając w tym czasie dwa tytuły drużynowe i jeden indywidualny w Premier League.

Pomimo czynienia z roku na rok postępów i osiągania coraz lepszych wyników, zawodnik z Whitehaven nie wybierał się poza granice kraju, poza sporadycznymi występami w eliminacjach do cyklu Grand Prix i kadrze narodowej. Dopiero pod koniec sezonu 2014 wypatrzyła go Stal Gorzów, której zawodnikiem był także w kolejnym roku. Nie doczekał się jednak debiutu w PGE Ekstralidze, choć przed rokiem uczestniczył w marcowych treningach i sparingach Stali. - Na początku sezonu podczas sparingów i treningów w Polsce miałem kłopoty z ramą. Dopiero od Grand Prix w Cardiff zmieniłem sprzęt i wszystko zagrało. Wtedy jednak już było trochę za późno na walkę o skład i już kolejnej szansy nie dostałem. Tymczasem do końca sezonu naprawdę dobrze mi się jeździło w Anglii - wyjaśnił na łamach strony orzel.lodz.pl.

Pod koniec sezonu 2015 "Cookie" zajął znakomite drugie miejsce w październikowym turnieju o Puchar Prezydenta Krakowa, dając tym samym jasny sygnał, że chętnie znalazłby w Polsce klub, w którym mógł liczyć na regularne występy. W styczniu zdecydował się na podpisanie kontraktu z Orłem Łódź, w którym ma otrzymać szansę zaprezentowania się w polskiej lidze. - Ma znakomitą renomę w całym świecie żużlowym. Boss Vito (Witold Skrzydlewski) jest stawiany za przykład prezesa klubu we wszystkich ligach. Do tego cały czas małymi krokami posuwa się naprzód i ma ambitne plany - pozytywnie ocenia łódzki klub Cook.

Brytyjczyk jest pełen optymizmu w związku ze startami w Nice Polskiej Lidze Żużlowej i przekonuje o ambitnych planach indywidualnych. - Mam ambicję być najlepszym zawodnikiem drużyny i ligi, dlatego nie mogę obawiać się walki o skład. Trzeba sobie stawiać najwyższe cele. Wierzę, że jestem w stanie to osiągnąć! – przyznaje 28-latek, z którym także duża część kibiców Orła wiąże nadzieje, pomimo braku doświadczenia z jazdy poza granicami Wielkiej Brytanii. - Zrobię wszystko, aby ich nie zawieść. Już nie mogę się doczekać pierwszego spotkania. Jedziemy, aby wygrać ligę! - przekonuje na witrynie internetowej łódzkiego klubu.

W najbliższym roku 28-latek nie będzie już startował w Premier League, wyklucza także starty w innych ligach niż Elite League i Nice PLŻ. - Moim zdaniem ciężko pogodzić starty w kilku ligach. Nie da się wtedy jechać cały czas na maksa. Dlatego lepiej na razie odpuścić Szwecję czy Danię i skupić się na tych dwóch krajach - przyznaje Craig Cook.

Craig Cook podczas pierwszego w tym roku treningu na torze Redcar Bears:

First ride on the weapon, please excuse the start

Film zamieszczony przez użytkownika Craig Cook (@craigcook111)

Źródło artykułu: