Nice PLŻ bez falstartu. Inaguracja prawie idealna, telewizja miała nosa

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski

W poniedziałek rozegrane zostały cztery spotkania pierwszej kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Wszystkie dostarczyły wielu emocji. Inaugurację można uznać za prawie idealną.

Z inauguracjami rozgrywek ligowych w naszym kraju bywa różnie. Często problemem jest pogoda, która nie pozwala na rozegranie spotkań. Przed startem Nice Polskiej Ligi Żużlowej w tym roku obaw również było sporo. Dotyczyły one jednak przede wszystkim braku objeżdżenia zawodników poszczególnych drużyn, którzy mieli bardzo niewiele okazji do jazdy spod taśmy. Niektórzy nie rywalizowali w poniedziałek warunkach meczowych po raz pierwszy. Jak się jednak okazało, nie było się czym martwić. Wszystkie spotkania dostarczyły bardzo wielu emocji. Nie brakowało świetnych wyścigów i zaskakujących rozstrzygnięć.

Najwięcej kibiców sportu żużlowego (z powodu transmisji telewizyjnej) obejrzało spotkanie Polonii Piła z Eko-Dir Włókniarzem Częstochowa, które dość nieoczekiwanie zakończyło się pogromem. Gospodarze wygrali aż 61:29. Mecz był jednostronnym widowiskiem, ale wynik może być mylący. Jeśli ktoś myśli, że na torze wiało nudą, to jest w błędzie. - Szczególnie pierwsze okrążenia dostarczyły bardzo wielu emocji. Mijanek nie brakowało, chociaż czasami walka toczyła się także do ostatnich metrów. Tor był super przygotowany. Piła wypadła świetnie i telewizja może tam bez obaw wracać - mówi ekspert WP SportoweFakty Jacek Frątczak. - W Pile był bardzo fajny żużel i kibice obejrzeli wiele walki. Wynik wynikiem, ale Polonia górowała po prostu we wszystkich żużlowych niuansach. Nie oznacza to jednak, że nic się nie działo. Telewizja dobrze trafiła - ocenia Marian Maślanka.

Warto również dodać, że w przypadku wszystkich spotkań odnotowano sukces frekwencyjny na trybunach. Na pilskim stadionie pojawiło się osiem tysięcy kibiców. Problemów nie było także w Rzeszowie, Krakowie i Opolu, gdzie inauguracja cieszyła się również dużym zainteresowaniem. - Jestem zadowolony, że pogoda pomogła nam rozpocząć tak szybko sezon. Nie było żadnego falstartu. Widać, że liga będzie ciekawa, bo pojawiają się od razu niespodzianki. Przed nami wiele emocji. Cieszę się, że jesteśmy w telewizji i będziemy pokazywać mecze z całej Polski. Jestem przekonany, że kibice zobaczą jeszcze wiele ciekawych spotkań. Do Piły jednak warto wracać - mówi sponsor Nice Polskiej Ligi Żużlowej Adam Krużyński.

Co również istotne, od razu pojawiły się zaskakujące rozstrzygnięcia. Mało kto przewidywał, że częstochowianie polegną aż w takich rozmiar w Pile. Niewielu stawiało również, że mecz w Krakowie będzie trzymać w napięciu do ostatniego wyścigu. Ważny z punktu widzenia całej ligi jest również sukces klubu z Opola, który powinien podziałać pozytywnie na frekwencję podczas kolejnych spotkań i umożliwić drużynie przetrwanie. - Wytrąciliśmy trochę oręża tym, którzy krytykowali pomysł startu na specjalnych zasadach klubów z Opola i Rawicza. To oczywiście dopiero początek, ale jestem przekonany, że nie była to ostatnia niespodzianka sprawiona przez którąś z tych ekip. I dobrze, bo to dodaje lidze kolorytu. Zaczęliśmy udanie i oby było tak dalej - dodaje Adam Krużyński.

Jedyny minus to sytuacja z Opola. Podczas spotkania z udziałem Kolejarza i Polonii Bydgoszcz doszło do wydarzenia, które może mieć wpływ na karę nałożoną na gospodarza zawodów. Chodzi o nieodpowiednie polanie toru. Temat zbada GKSŻ. W tej chwili trudno powiedzieć, czy doszło do złamania regulaminu. Jeśli tak, to zwycięstwo opolan może mieć słodko - gorzki smak, bo za nieregulaminowy stan toru stwierdzony przez sędziego zawodów możliwe jest nałożenie na klub dotkliwych sankcji. Więcej na ten temat pisaliśmy już wcześniej. Czas pokaże, jakie będą rozstrzygnięcia w tej sprawie.

Z całą pewnością nie mogą mieć one jednak wpływu na końcową ocenę inauguracji rozgrywek Nice PLŻ. Organizatorom, zawodnikom i kibicom należy pogratulować świetnych meczów, a telewizji, że miała nosa i wybrała spotkanie, które mimo wysokiego wyniku dostarczyło wielu emocji widzom zgromadzonym przed telewizorami. Oby tak dalej.

Źródło artykułu: