Edward Mazur przeprosił "normalnych" kibiców Polonii

nie wiedza jak oceniać takie sytuacje. Ja nie chcę rozstrzygać który powinien być wykluczony ale... Zawodnik jadący z przodu decyduje o torze jazdy tak? Dalej zawodnik jadący z tyłu widzi co się dzieje przed nim ,może również spodziewać się że jego poprzednik zrobi przycinkę .Wobec powyższego to on spodziewając się takiego manewru przeciwnika musi go wkalkulować i być przygotowanym na małe przymykanie gazu by nie wpaść na przeciwnika. Problem polega na tym że rzecz dzieje się na łuku i w pewnym momencie jest wrażenie że ten przy krawężniku nawet jest przed zawodnikiem przycinającym.I co wtedy ?Który powoduje wypadek?Można by pokusić się o stwierdzenie że obaj na siebie wpadają.Sytuacja trudna do oceny. Dla lepszego zrozumienia różnicy :jadą obaj obok siebie równo ,jeden próbuje się "kłaść" na tego drugiego.Co ten powinien zrobić? Ma "uciekać" bo tamten się kładzie?Ma starać się jechać dalej prosto swoje? czy nawet ma się "zastawić" bark w bark by nie dać się zepchnąć?Kto w takiej sytuacji jest winowajcą? Zawodnicy to cwaniaki (patrz Nicki :) i to czy jadą przy krawężniku czy przycinają. Widząc że są wyprzedzani pakują się przeciwnikowi z premedytacją w bok licząc że trochę aktorstwa zrobi wrażenie i sędzia kupi akurat jego "bajeczkę" Często najechanie na krawężnik powoduje utratę pełnej kontroli nad motorem i wpadnięcie na przeciwnika.Wówczas sprawa jest oczywista.ale jeśli kontrola była pełna i ciasne wjechanie przy krawężniku,to czy ten przycinający widząc że jest wyprzedzany nie pakuje się w bok przeciwnika?Można by powiedzieć że wtedy to on ma przegląd sytuacji i to on powinien nieco poszerzyć swój tor jazdy. Ot takie sobie rozważania o żużlu.Pozdrawiam

fuck'a. Potem za to co pokazał dostał nagrodę, ale to już nic dziwnego[Władek mówił po co prowokował kibiców tym gestem??] Jednak wiadomo, że nie pokazał to do wszystkich tylko do jednej osoby[a że niesprawiedliwie to druga rzecz], także nie ma co dalej bić piany i brać tego bezpośrednio. Było minęło, sezon idzie dalej

przy kawie siedząc na kanapie, a nie kur.. na torze przy gwizdach i wyzwiskach. Wielu zawodników to wtedy w ogóle jest a w amoku i nawet nie wiedzą jak mają na imię.