Udana inauguracja dla Aniołów! Get Well lepszy od Ekantor.pl Falubazu po świetnej końcówce
Po wyrównanym meczu i świetnej końcówce drużyna Get Well Toruń pokonała Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. Podobnie jak w ubiegłym roku, rewelacyjnie spisał się Krystian Pieszczek. Lepszy okazał się być jednak wyrównany skład gospodarzy.
Mecz w Toruniu był jednym z pięciu, jakie udało się rozegrać tego dnia. W grodzie Kopernika również padał obfity deszcz, jednak ustał w niedzielę koło południa. Atutem Motoareny jest dach, który chroni nawierzchnię przed opadami, a plandeka rozłożona na wewnętrznej części toru dodatkowo pozytywnie wpłynęła na jego przygotowanie. Mimo niskiej temperatury, na godzinę przed zawodami nawierzchnia była w idealnym stanie.
Pierwsze dwie serie nie przysporzyły kibicom zbyt wielu emocji. Większość biegów rozstrzygała się już na pierwszym wirażu, a później przemyślana jazda pozwalała utrzymać wywalczoną wcześniej pozycję. Nie oznacza to jednak, że walki nie było w ogóle, bo sposób na mijanie rywali znalazł choćby Piotr Protasiewicz, który w gonitwie czwartej atakiem przy krawężniku na dystansie wyprzedził Pawła Przedpełskiego i tym samym wysforował swoją drużynę na pierwsze w tym meczu prowadzenie.
Spotkanie było bardzo wyrównane, o czym świadczy druga seria, gdzie obie drużyny wyprowadzały potężne ciosy, po czym za chwilę otrzymywały równie mocną odpowiedź. Gospodarzom do objęcia pewnego prowadzenia brakowało Grega Hancocka, który w swoim pierwszym starcie nie potrafił znaleźć sposobu na Krystiana Pieszczka, a w kolejnym nawet nie nawiązał walki z parą gości. Amerykanin do przerwy po siódmym biegu był jednym zawodzącym punktem Get Well.
Trzykrotny mistrz świata nie poprawił się w kolejnej odsłonie. Wygrał co prawda z Andriejem Karpowem, ale znów musiał uznać wyższość Pieszczka i - co gorsza - znów nie miał pomysłu na swojego młodszego rywala. 21-latek z kolei zaczynał prawdziwe show, bo już w kolejnym biegu wygrał z bardzo szybkim Martinem Vaculikiem. Kibicom z pewnością przypomniał się ubiegłoroczny mecz Aniołów z Myszami, w którym Pieszczek spisał się fenomenalnie. Zapędy juniora Falubazu przystopowali jednak Chris Holder i Adrian Miedziński, którzy w 10. biegu bez większych problemów przywieźli go za swoimi plecami, wyprowadzając toruński zespół na czteropunktowe prowadzenie.
Get Well powiększyło przewagę w gonitwie 11. i tu widać było, jak ważny dla wyniku drużyny jest Hancock. Amerykanin, wespół z Przedpełskim, podwójnie pokonał gości i gospodarze prowadzili już ośmioma punktami. Kolejny bieg to znów fenomenalna jazda Pieszczka, który znów nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem, tym razem Holdera. 21-latek rozgrywał więc kolejny piekielnie udany mecz na toruńskiej Motoarenie. Tuż przed biegami nominowanymi kibice byli świadkami koszmarnego upadku Jasona Doyle'a. Australijczyk bronił się przed ostatnim Vaculikiem, który na przedostatniej prostej zamknął mu drogę pod bandą i ten uderzył w deski. Na szczęście Doyle wstał z toru o własnych siłach.
Gospodarze mieli przewagę i uwidocznili ją w ostatnich biegach. Triumf zapewnili sobie już w 14. biegu, a w ostatnim powiększyli przewagę do aż dwunastu "oczek"!
Wyniki:
Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra - 39
1. Patryk Dudek - 6 (2,3,0,t,1,0,0)
2. Andriej Karpow - 3+1 (1*,1,0,1,-)
3. Jason Doyle - 4+1 (0,2*,1,0,1,-)
4. Jarosław Hampel - Z/Z
5. Piotr Protasiewicz - 10 (3,3,1,d,2,1)
6. Sebastian Niedźwiedź - 1+1 (1*,0,-)
7. Krystian Pieszczek - 15 (2,1,3,3,1,3,2)
Bieg po biegu:
1. (58,07) Vaculik, Dudek, Karpow, Gomólski 3:3
2. (57,69) Przedpełski, Pieszczek, Niedźwiedź, Kopeć-Sobczyński 3:3 (6:6)
3. (57,41) Dudek, Holder, Miedziński, Doyle 3:3 (9:9)
4. (57,47) Protasiewicz, Przedpełski, Pieszczek, Hancock 2:4 (11:13)
5. (58,00) Miedziński, Holder, Karpow, Dudek 5:1 (16:14)
6. (58,00) Protasiewicz, Doyle, Hancock, Kopeć-Sobczyński 1:5 (17:19)
7. (57,47) Vaculik, Gomólski, Protasiewicz, Niedźwiedź 5:1 (22:20)
8. (57,84) Pieszczek (Dudek - t), Hancock, Przedpełski, Karpow 3:3 (25:23)
9. (57,88) Pieszczek, Vaculik, Doyle, Gomólski 2:4 (27:27)
10. (57,85) Holder, Miedziński, Pieszczek, Protasiewicz (d4) 5:1 (32:28)
11. (57,94) Przedpełski, Hancock, Karpow, Doyle 5:1 (37:29)
12. (57,91) Pieszczek, Holder, Dudek, Kopeć-Sobczyński 2:4 (39:33)
13. (57,90) Miedziński, Protasiewicz, Doyle, Vaculik (w/su) 3:3 (42:36)
14. (57,41) Vaculik, Pieszczek, Przedpełski, Dudek 4:2 (46:38)
15. (57,75) Holder, Miedziński, Protasiewicz, Dudek 5:1 (51:39)
Zawody rozgrywane były wg I zestawu startowego.
Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa),
Widzów: ok. 12 500 osób,
NCD uzyskali Patryk Dudek i Martin Vaculik - 57,41 s. - w biegach nr III i XIV.
-
Opat Zgłoś komentarz
Te płaczki, zawsze będą płaczkami. Pieszczek lepszy niż ich "raider" Pełski. Buhaha -
Opat Zgłoś komentarz
I to najważniejsze!!! -
otwarty50 Zgłoś komentarz
dlaczego czarodziej Marek Cieślak wyjął nie tego królika z kapelusza? -
Geronimo Zgłoś komentarz
są faworytami do PO. -
wielbiciel zielonki Zgłoś komentarz
Raz jurny wróbel w miłosnej euforii Chwalił się, że zajeździ kobyłę historii A kiedy już wyładował swój temperament dziki Kobyła stwierdziła: chyba mam owsiki -
barabasz Zgłoś komentarz
wspaniały później klapa. Najbardziej zawiódł Doyle, a znowu drugi raz z rzędu klasę pokazał Krycha. U Aniołów zawiedli Kacper i słabszy był Grek. To dopiero I mecz z formą różnie bywa grunt ciekawe zawody i bez kontuzji, oby tak dalej. -
k k Zgłoś komentarz
Jakby jechało 7-miu Krychów to Falubaz by wygrał :) -
k k Zgłoś komentarz
A Krycha nie miał problemów ze sprzętem i zrobił prawie tyle co wszyscy Liderzy Falubazu razem wzięci i zwała.. -
k k Zgłoś komentarz
noi Gomóła? Nie no powinno być 57-33.. a jeszcze ten Tor,nie do ścigania.. -
k k Zgłoś komentarz
to na wyjazdach również. Tylko lepiej żeby Mistrzostwa czasem nie zdobywali bo będzie,że temu się udało,tamten miał słaby sprzęt, a ten miał Kontuzję,Tor był dziurawy,że nie był do ścigania...aha jeszcze zabrakło punktów Liderów! To najlepsze..no tak Falubazowi zabrakło? ale w sumie dlaczego? Przecież Falubaz ma lepszych Liderów od Torunia i dlaczego zabrakło tych punktów? To chyba wina Sprzętu,ewidentnie! Wyreperować Maszynki i już jest Mistrz dla Falubazu..he..he.. -
Tylko KSA Zgłoś komentarz
Nie rozumiem tego całego lamentu falubazów na Doyla. Przecież on w zeszłym sezonie jeździł na MA w porywach przeciętnie. Czego oni się spodziewali, że 12pkt zrobi?! -
eXpErT Zgłoś komentarz
pewny wygranej. -
Valar Morghulis Zgłoś komentarz
Gratuluje zwycięstwa !!! ale przygotowanie toru skandaliczne , jak można zabić żużel na tak wspaniałym torze !!!! i po co to robicie ??? dla wyniku