ROW skorzystał na śniegu. "Opady mocno przeszkodziły Falubazowi"

ROW Rybnik dość nieoczekiwanie wywalczył w Zielonej Górze aż 43 punkty. Pięć oczek do dorobku drużyny dołożył Damian Baliński.

Rybniczanie w Winnym Grodzie indywidualnie wygrali aż dziewięć wyścigów. W decydujących wyścigach drużynowo lepiej spisali się jednak żużlowcy Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra, którzy ostatecznie wygrali niedzielne spotkanie 46:43.

- Podejrzewam, że większość osób nie liczyła na to, że mecz będzie tak zacięty i praktycznie dopiero ostatnie biegi będą decydowały o losach spotkania. Nie ukrywam, że cały czas nam przeszkadzała pogoda, bo warunki zmieniały się co chwilę i nie było wiadomo, co robić. Przed jednym z wyścigów miałem jakieś ustawienia, a tu zaczął dość mocno padać śnieg, zrobiło się ślisko i cały czas trzeba było to kontrolować. Mimo wszystko spotkanie było fantastyczne - bo warunki pogodowe, wyścigi, wynik do ostatniego biegu. Myślę, że jako zespół dobrze się pokazaliśmy - powiedział Damian Baliński.

Śnieżyca miała duży wpływ na stan zielonogórskiego toru. Podopieczni Piotra Żyty paradoksalnie skorzystali na opadach śniegu. - Wiadomo, że gospodarz ma jakieś przemyślenia i ustawienia do danego toru. Jeśli jest taka pogoda, że trochę pada, to gospodarze muszą zacząć czegoś szukać i nie wiedzą, w którą stronę pójść. Na treningu takich warunków się nie spotyka i to jest loteria. Taka sytuacja na pewno mocno przeszkodziła Falubazowi, ale wszyscy jechaliśmy w tych samych warunkach - ocenił Baliński.

ZOBACZ WIDEO Miśkowiak: łatwiej się jeździ, gdy tak prezentują się koledzy z drużyny

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: