Do feralnego upadku z udziałem Vaclava Milika doszło w biegu numer osiem. Piotr Protasiewicz na wyjściu z pierwszego łuku nie opanował motocykla i doprowadził do upadku Czecha, który wywrócił się w miejscu, gdzie nie było już dmuchanej bandy.
Milik bardzo szybko trafił pod opiekę lekarzy i początkowo chciał nawet kontynuować jazdę w piątkowych zawodach. Czech narzekał jednak na silny ból w prawej ręce i ostatecznie lekarz klubowy nie pozwolił mu na dalsze starty. W jedenastej gonitwie zastąpił go Maksym Drabik.
Po zakończeniu spotkania zawodnik Betardu Sparty Wrocław trafił do szpitala, gdzie przeszedł szczegółowe badania. Wykazały one, że czeski żużlowiec doznał złamania kości śródręcza w prawej ręce. Wszystko wskazuje na to, że Milik będzie musiał przejść operację, ale jej terminu jeszcze nie ustalono.
Milik zakończył piątkowe zawody z 6 punktami i bonusem na koncie, a wrocławianie po niezwykle zaciętym pojedynku przegrali z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra 42:48. Uraz czeskiego żużlowca oznacza, że zabraknie go w składzie na niedzielny mecz z Unią Tarnów.
ZOBACZ WIDEO KSM Krosno - Orzeł Łódź: Fatalna kraksa. Czterech zawodników leżało na torze (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
P.S. Proponuje obejrzyj sobie pojedynki, Crumpa z T. Golobem, czy Adamsa i kazdy z nich bedzie bandytą na torze? Czytaj całość