Antonio Lindbaeck podnosi sobie poprzeczkę: "W Warszawie chcę być w wielkim finale"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Antonio Lindbaeck
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Antonio Lindbaeck

Antonio Lindbaeck z dobrej strony zaprezentował się w Grand Prix Słowenii w Krsko. Szwed liczy na to, że będzie jeszcze lepiej podczas drugiej rundy w Warszawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Antonio Lindbaeck w Grand Prix Słowenii w Krsko z dorobkiem 10 punktów zajął szóste miejsce. Po dobrym występie w pierwszej rundzie, Szwed podniósł sobie poprzeczkę nieco wyżej. - Moim celem jest to, żeby być jak najwyżej w klasyfikacji. Oczywiście chciałbym wygrać. Na pewno w każdej rundzie chciałbym być w wielkim finale - powiedział zawodnik MRGARDEN GKM Grudziądz.

"Toninho" przyznał, że nie interesuje go ubiegłoroczne Grand Prix w Warszawie, tylko skupia się na tym jak będzie tym razem. - Nie patrze na to co było w ubiegłym roku, tylko na to co jest teraz. Nigdy wcześniej nie byłem na tym stadionie. Będzie to mój pierwszy raz, gdy odwiedzę Stadion Narodowy. Najpierw muszę być na nim, wtedy będę mógł coś więcej powiedzieć i go ocenić - zaznaczył Szwed.

Pierwsza runda Grand Prix pokazała jak bardzo wyrównana jest stawka w tym roku, żeby znaleźć się w półfinałach trzeba było mieć 10 punktów. Czy kolejne zawody będą równie emocjonujące? - Tegoroczne Grand Prix jest bardzo ciężkie. Jest wielu bardzo dobrych żużlowców. Musisz wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i być bardzo skupionym na każdym wyścigu - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik zaapelował do polskich kibiców

Komentarze (4)
avatar
sympatyk żu-żla
14.05.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Poprzeczkę zawsze należy sobie podnosić , aby uzyskiwać lepsze rezultaty sportowe. Antonio jesteś na fali powodzenia,Pamiętać należy GP jedzie śmietanka światowa zrealizowanie Twoich marzeń będ Czytaj całość