Piotr Pawlicki wyglądał jak po wojnie, ale w niedzielę pojedzie w meczu Polska - Reszta Świata

Piotr Pawlicki był największym pechowcem Grand Prix Polski. 22-letni żużlowiec aż trzy razy uczestniczył w groźnie wyglądających wypadkach. Po zawodach wyraźnie utykał i był mocno poobijany, ale w niedzielę chce bronić narodowych barw w Warszawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Rzadko zdarza się, by jeden zawodnik trzy razy upadał w tych samych zawodach. O ogromnym pechu podczas rozegranego na PGE Narodowym w Warszawie Grand Prix Polski może mówić Piotr Pawlicki. - Faktycznie trzy "dzwony" w jednych zawodach to nie chleb codzienny, ale to jest Grand Prix i tutaj zawodnicy walczą o każdy centymetr toru. W sobotę w Warszawie właśnie tak było. Szkoda, bo Piotrek jest cały poobijany. Napracował się niesamowicie i zostawił serce na torze - powiedział po zawodach Adam Skórnicki.

Piotr Pawlicki wypadł w Warszawie gorzej niż podczas debiutu w SGP jako stały uczestnik w Krsko, ale tragedii z tego występu w jego teamie nikt nie robił. - Mamy teraz trochę smutne miny, bo wynik jest gorszy niż w Krsko. Brakuje nam jeszcze trochę obycia w tym cyklu i konkretniejszych oraz trafniejszych decyzji w sprawie doboru ustawień sprzętu. Wynik gorszy niż za pierwszym razem w Słowenii, ale na przyszłość Piotrek będzie mógł wyciągnąć z tych zawodów wiele pozytywnego - dodał trener Fogo Unii Leszno.

Pierwszy wypadek Piotra Pawlickiego miał miejsce w wyścigu dziewiątym. Kibice mocno się zmartwili, kiedy żużlowiec opuścił tor w karetce. Później ucieszyli się, gdy ponownie Polaka zobaczyli na torze. - Kiedy lekarz stwierdził, że nic nie jest złamane, a więzadła są całe, to okazało się, że Piotrek może jechać. Było to co prawda bardzo bolesne, bo mocno zbił kość piszczelową. Uraz był więc bolesny, a na domiar złego później Piotr jeszcze nie raz się przewrócił w tych zawodach - dodał "Skóra".

Po zawodach Piotr Pawlicki wyglądał na bardzo zmęczonego i choć grymas bólu pojawiał się na jego twarzy, zapewnił, że w niedzielę pojawi się na PGE Narodowym w składzie reprezentacji Polski, by walczyć z Resztą Świata.

Z Warszawy Maciej Kmiecik

ZOBACZ WIDEO Paweł Przedpełski chwali tor na Stadionie Narodowym

Komentarze (42)
avatar
Shymek
16.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten tzw tor nie nadaje się na tego /:typu dyscyplinę 
avatar
Bawarczyk
15.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na miejscu Cieslaka nie pozwolilby Piotrkowi (Pawlickiemu), dla jego wlasnego dobra , wsiasc w niedziele na motocykl przeciw Reszcie Swiata !
P.S.
Mam nadzieje, ze Bartek przeprosil Piotrka za
Czytaj całość
avatar
jerseyus
15.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że znajdzie się tam chociaż jeden rozsądny, który wyperswaduje mu start w dzisiejszych zawodach. Dla dobra jego samego, kolegów na torze i klubów, w których startuje. To są tylko Czytaj całość
viva UL
15.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Witam!
Piter na pewno wie co robi a skutki wczorajszych
upadków tak naprawdę teraz właśnie się odzywają.
Brawo za walkę i ambicję.I dla Piotra i dla Bartka kolejna lekcja-GP to inny Świat,nikt
Czytaj całość
avatar
Rekin z Rybnika
15.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I to jest prawdziwy rajder Tyko żeby dziś ju nie musiał łapać kontaktu z żużlem na Narodowym ,bo kolejny upadek to było by już zadużo nawet jak na niego