Do upadku Nicka Morrisa doszło w wyścigu numer dziewięć meczu Elite League pomiędzy Leicester Lions a Swindon Robins. Młody Australijczyk opuścił tor w karetce i został zabrany do szpitala z podejrzeniem kontuzji kostki.
W szpitalu australijski żużlowiec przeszedł szczegółowe badania, które nie wykazały żadnych złamań. Morris jest poobijany, ale nie powinno mu to przeszkodzić w startach w najbliższych dniach i lada moment Australijczyk powinien powrócić na tor.
Informacje o stanie zdrowia Morrisa z pewnością ucieszą włodarzy klubu Betard Sparta Wrocław, z którym związany jest Australijczyk w polskiej PGE Ekstralidze. Obecnie w szeregach drużyny ze stolicy Dolnego Śląska poważną kontuzję leczy Maksym Drabik i kolejne urazy znacząco ograniczyłyby pole manewru menedżera Piotra Barona.
ZOBACZ WIDEO Jacek Gajewski krytycznie o Ekstralidze. "Żałobę nosi się w sercu"