ŻKS Ostrovia w minionym sezonie walczyła o awans do PGE Ekstraligi. W finale ostrowianie nieznacznie ulegli Lokomotivowi Daugavpils, a w barażach lepsza była Stal Rzeszów. Jednak po zakończeniu sezonu okazało się, że ostrowski klub ma spore długi i w związku z tym w tym roku nie startuje w ligowych rozgrywkach.
W obliczu finansowych problemów ŻKS Ostrovia w Ostrowie Wielkopolskim powołano nowy klub - TŻ Ostrovia. Jak poinformował portal ostrow24.tv, zdaniem szefostwa TŻ Ostrovia, Mirosław Wodniczak, zażądał od nich 20 tysięcy złotych za polewaczkę, a także środki za nawiezienie materiału na tor, lecz zarząd TŻ Ostrovia nie zamierza zapłacić tej kwoty i negatywnie ocenia postawę byłego działacza.
- Były prezes Wodniczak z punktu moralnego, jako ten reprezentujący zadłużony stary klub, powinien przekazać tego typu rzeczy nowemu klubowi, który zaczął działać i chce się rozwijać - przekazał w rozmowie z portalem ostrow24.tv prezes TŻ Ostrovia Radosław Strzelczyk.
Działania Mirosława Wodniczaka budzą duży niesmak wśród ludzi zarządzających nowym klubem, którzy chcą odbudować dobry klimat wokół ostrowskiego żużla. Będziemy się starać skontaktować z Mirosławem Wodniczakiem w celu wyjaśnienia sytuacji.
ZOBACZ WIDEO Zrobili to dla Krystiana Rempały. Zengota zadedykował sukces zespołu