Vaclav Milik wyrasta na jednego z liderów Betard Sparty

WP SportoweFakty / Jakub Piasecki / Vaclav Milik
WP SportoweFakty / Jakub Piasecki / Vaclav Milik

Vaclav Milik coraz lepiej odnajduje się w ekstraligowych warunkach. Czech notuje bardzo dobre wyniki na poznańskim owalu i powoli wyrasta na jednego z liderów Betard Sparty Wrocław. Aktualnie jego średnia biegopunktowa wynosi 2,044.

W niedzielę 23-latek walnie przyczynił się do zwycięstwa Betard Sparty Wrocław nad beniaminkiem rozgrywek - ROW-em Rybnik. Przypomnijmy, że spotkanie to zakończyło się wynikiem 51:39. - To były fajne zawody. W sobotę trochę tutaj potrenowaliśmy, więc niby miałem dopasowany motocykl, ale od początku meczu coś mi nie pasowało. W związku z tym musieliśmy dokonać malutkich zmian. Na ostatni bieg już wszystko było w porządku, dzięki czemu zainkasowałem trzy punkty. Finalnie zdobyłem dziesięć punktów, zatem jestem zadowolony - mówił tuż po zakończonej rywalizacji Vaclav Milik.

Wrocławianie nie zmienili sposobu przygotowania toru. Podczas starcia Spartan z Rekinami poznański owal ponownie był dość twardy, przez co brakowało mijanek. - Tor był taki sam, jak podczas ostatniego spotkania. Nie doszło do żadnych zmian w przygotowaniu nawierzchni. Mi się ten owal podoba. Jest dobry start i jak odpowiednio spasuje się motocykl, to naprawdę jest to fajny tor. Zobaczymy jaka pogoda będzie przed następnymi meczami. Na pewno jakby trochę popadało, to nawierzchnia byłaby bardziej przyczepna. Wówczas mielibyśmy więcej walki. Nie wiem jednak jakie będą warunki atmosferyczne. Myślę, że na kolejne spotkanie będzie taka sama nawierzchnia, bo ona nam odpowiada - dodał Czech.

Milik zdradził, że do kolejnego meczu drużyna będzie przygotowywać się w ten sam sposób. W piątkowym i sobotnim treningu przed meczem z MRGARDEN GKM-em Grudziądz nie będą mogli wziąć udziału Maciej Janowski, Tai Woffinden oraz "Vaszek". Przypomnijmy bowiem, że w sobotę wystartują oni w Grand Prix Czech, natomiast w piątek najpewniej wezmą udział w sesji treningowej. - Do kolejnego spotkania, w którym zmierzymy się z GKM-em Grudziądz, będziemy przygotowywać się identycznie tak, jak przed dzisiejszym meczem, bo to przyniosło efekt. Postaramy się zrobić takie same treningi i mam nadzieję, że dzięki temu wygramy kolejny mecz.

ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Lokomotiv: Ułamek wygrywa o "błysk szprychy" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Na początku sezonu Vaclav Milik zdradził nam, że testuje silniki Jawy. Postanowiliśmy zapytać czeskiego zawodnika czy jakość tych jednostek wzrasta. - Testy Jawy trwają. Kiedy jestem w Pardubicach, to wówczas testuję te silniki. Trzeba przyznać, że są one coraz lepsze, ale nadal nie można powiedzieć, iż osiągnęły poziom GM-ów. Działają coraz lepiej, wciąż je próbuję i mam nadzieję, że w następnym sezonie Jawa będzie naprawdę dobra - zaznaczył.

"Vaszek" nie jest jedynym zawodnikiem, który współpracuje z Jawą. Produkcję tę wspierają również inni czescy zawodnicy, a także Niemiec - Martin Smolinski. - Oprócz mnie, Jawy testuje również trzech zawodników z Czech oraz Martin Smolinski. Staram się jak najwięcej pomagać tej marce - zakończył Vaclav Milik.

Źródło artykułu: